Najczęściej uczniowie słyszą w swych domach pytanie: - Jak było w szkole? Rodzice nie oczekują nawet odpowiedzi, bo myślami zajęci są robieniem interesów, domowymi obowiązkami.
Szkoła dobrze funkcjonuje, gdy ma właściwe relacje z rodzicami. Gdy także oni czują się gospodarzami. Niestety, to teoria, która zwykle mija się z rzeczywistością. Często rodzice przejawiają albo postawę roszczeniową albo obojętności.
W ramach programu ,,Szkoła bez przemocy" przeprowadziliśmy także na temat zaangażowania się rodziców w sprawy szkoły badania. Wzięło w nich udział 22 tys. uczniów i 4 tys. nauczycieli. Dane z badań opracowano w raporcie ,,Diagnoza Szkolna 2008".
Połowa nie chodzi na wywiadówki
Nie zmieniło się w zasadzie w minionych trzech latach - w ocenie uczniów - zaangażowanie rodziców w szkolne sprawy swoich dzieci i w sprawy szkoły. Nieco ponad połowa tylko systematycznie chodzi na wywiadówki, około połowy interesuje się sprawami szkoły, a zaledwie 8 procent kontaktuje się z nauczycielami poza wywiadówkami.
Co o zaangażowaniu rodziców w sprawy szkoły sądzą nauczyciele? Po roku 2006 spadło poczucie pedagogów, że mogą w trudnych sytuacjach wychowawczych liczyć na pomoc rodziców. Ale w tym roku nastąpiła niewielka zmiana w pożądanym kierunku. Sytuacja jest jednak ciągle niepokojąca. Zaledwie 8 proc. nauczycieli twierdzi, że zdecydowanie może liczyć na wsparcie rodziców, a 37 proc. że nie może liczyć.
Fala przemocy
Jeszcze gorzej wygląda ocena nauczycieli dotycząca codziennego zaangażowania rodziców w sprawy szkoły. Według zaledwie co piątego nauczyciela większość rodziców interesuje się tym, co dzieje się w szkole. Świadczy to o bardzo słabych związkach rodziny ucznia ze szkołą. Ona pozostawiona jest najczęściej sama sobie w trudnych sytuacjach wychowawczych. Brak współpracy między domem i szkołą jest zapewne jednym z głównych powodów utrzymującej się wysokiej fali przemocy i innych form patologii uczniowskiej.
Spośród ośmiu różnych problemów, z jakimi borykają się nauczyciele, brak współpracy rodziców za najbardziej niepokojący uznało 11 proc. (rok temu 11 proc.), a na drugim miejscu umieściło go 29 proc. (rok temu 30 proc.). Brak współpracy rodziców ustępuje jedynie w opinii nauczycieli niskiej motywacji uczniów do nauki. Jest ważniejszym niż przemoc, picie alkoholu, palenie papierosów czy narkotyki. Najbardziej brak współpracy rodziców ze szkołą niepokoi nauczycieli podstawówek, a najmniej nauczycieli szkół ponadgimnazjalnych.
(kali)
Jakiego rodzaju partnerami mogą być rodzice i nauczyciele?
Ewa Czemierowska z Rady Programowej ,,Szkoły bez przemocy"
- Przede wszystkim takimi, którzy mają wspólny interes, nie muszą się kochać, ale powinni ze sobą możliwie dobrze współpracować. W nawiązaniu współpracy większą rolę mają do odegrania nauczyciele i to raczej od nich zależy, czy rodzice uczniów wykażą zainteresowanie nawiązaniem bliższego kontaktu ze szkołą. Rodzice są przecież grupą niezwykle zróżnicowaną: wiekowo, możliwościami, wykształceniem. Nauczyciele mimo wszystko są grupą bardziej jednorodną i mają większe możliwości formalne i merytoryczne, ponadto to oni są w szkole gospodarzami i od nich rodzice oczekują inicjatywy. Utrzymanie z rodzicami dobrych relacji i zachęcenie ich do wspólnego działania jest dla nauczycieli i szkoły niezwykle opłacalne. Badania wykazują, że dzieci osiągają lepsze wyniki w nauce, gdy ich rodzice współpracują ze szkołą, a znaczenie tego czynnika jest ważniejsze niż sytuacja finansowa, wykształcenie czy środowisko. Współdziałanie rodziców jest szczególnie ważne w tych obszarach życia szkolnego, które ze względu na swoją złożoność wymagają wspólnego "frontu" np. rozwiązywanie problemów związanych z agresją i przemocą wśród uczniów czy sięganiem przez nastolatki po środki uzależniające.
(kali)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?