[galeria_glowna]
- Dlaczego tak nie padało w maju i czerwcu, kiedy na naszych polach wysychały zboża - narzekali uczestnicy diecezjalnych dożynek, które odbyły się w piątek w sanktuarium maryjnym w Rokitnie.
Mimo deszczu w uroczystości wzięło udział około 7 tys. wiernych z diecezji. Przeważali rolnicy, o których trudnej i odpowiedzialnej pracy mówił podczas nabożeństwa polowego ks. biskup Stefan Regmunt.
Po nabożeństwie na błoniach za sanktuarium rozpoczęło się wojewódzkie święto plonów. Barwny korowód zamykały gospodynie z Piesek pod Międzyrzeczem, które niosły olbrzymi wieniec zaprojektowany przez szefową koła gospodyń Genowefę Suchecką. Jak zaznaczała Maria Jasiówka, panie pracowały nad nim przez dwa tygodnie.
Podczas uroczystości promowały się lubuskie gminy, stowarzyszenia i instytucje. Gospodarze zachęcali gości do udziału w święcie pomidora, które odbędzie się w Przytocznej w ostatni weekend sierpnia. Bo ich gmina słynie z upraw tych warzyw. Jednym z największych plantatorów jest starosta dożynek Stanisław Pietrzak.
- Pomidory nieźle obrodziły w tym roku. Za to przez suszę jarej pszenicy zebrałem tylko po 25 kwintali z hektara, czyli o 30 mniej, niż w poprzednim roku - mówił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
