MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy z gmin nad Wartą walczyli na wałach o domy, teraz obliczają straty

Dariusz Brożek 95 742 16 83 [email protected]
- Na wzmocnienie wału koło naszej wsi poszło kilka tysięcy worków z piaskiem. Pracowaliśmy za darmo i uratowaliśmy wieś - mówi Kamil Różycki, sołtys Murzynowa.
- Na wzmocnienie wału koło naszej wsi poszło kilka tysięcy worków z piaskiem. Pracowaliśmy za darmo i uratowaliśmy wieś - mówi Kamil Różycki, sołtys Murzynowa. fot. Dariusz Brożek
Mieszkańcy niewielkiego Murzynowa wygrali walkę z falą powodziową na Warcie. Uratowali domostwa, teraz rachują wydatki. Najwięcej stracili rolnicy, których pola zalała woda. Będą mogli ubiegać się o odszkodowania,

W gminie Skwierzyna rzeka zalała setki hektarów pól i pastwisk od Rakowa do Gościnowa. Najbardziej zagrożony był odcinek na zakolu rzeki pod Murzynowem. Woda napierała na wał pokiereszowany dziurami porobionymi przez bobry.

- Do umacniania ruszyła prawie cała wieś. Był moment, że na wale pracowało ponad sto osób. Nigdy nie widziałem takiej integracji i mobilizacji. Walczyliśmy o nasze domostwa i dobytek - mówi sołtys Kamil Różycki.

Do wzmocnienia wału zużyto 960 ton żwiru, poszło na to kilka tysięcy worków. Ramię w ramię pracowali tam rolnicy i przedsiębiorcy. Pierwsi dali traktory, drudzy do walki z żywiołem wysłali pracowników i ciężkie maszyny. Zdaniem sołtysa, mieszkańcy zdali egzamin na szóstkę. Teraz szacują szkody. Wstępnie obliczyli swoje wydatki na 20 tysięcy złotych. Gmina ma nam zwrócić pieniądze, ale większość mieszkańców deklaruje, że przekaże je na remont kościelnej wieży - dodaje sołtys.

Liczą na Urząd Wojewódzki

W kilku akcjach uczestniczyli skwierzyńscy strażacy. Pompowali wodę, wzmacniali wały. Setki godzin spędzili w tzw. gotowości bojowej. Naczelnik OSP Michał Kowalewski zaznacza, że ich czas i poświęcenie to tylko niewielki ułamek kosztów walki z powodzią.

W sąsiedniej gminie Przytoczna wydatki na materiały i paliwo podczas walki z powodzią oszacowano wstępnie na 60 tys. zł. Pełniąca obowiązki wójta Agnieszka Jamrowska zaznacza, że to wstępne wyliczenia. - 80 procent wydatków ma nam zwrócić urząd wojewódzki - mówi.

W Przytocznej przyjmują wnioski

Znacznie większe są straty rolników. W Przytocznej wnioski o odszkodowania przyjmowane będą do 25 bm. Szacowaniem szkód zajmą się m.in. gminni urzędnicy, ale pieniądze mają być wypłacane z budżetu państwa.

Podczas walki z powodzią władze Międzychodu wydały około 100 tys. zł. Nie wiadomo jeszcze, ile pochłoną odszkodowania i zasiłki wypłacane poszkodowanym przez Ośrodek Pomocy Społecznej. - We wtorek mamy się spotkać z wojewodą. Wtedy poznamy szczegóły - mówi Roman Musiał, burmistrz Międzychodu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska