- Śpiew, taniec i muzyka to część naszej duszy, dlatego nie mogło nas tu zabraknąć. Lubimy być tam, gdzie jest dusza romska, a w Gorzowie się ją czuje - mówi Marian Ferko z Berlina. Na 23. Międzynarodowe Spotkania Zespołów Cygańskich Romane Dyvesa przyjechał wraz z dziećmi. Jego śpiewające córki, niewidome Saida i Serpi, otworzyły w sobotę dwudniowy festiwal.
- To, co oglądamy na scenie to są nasze autentyczne piosenki, to nasz folklor. Niestety, do naszej kultury coraz częściej przenika kultura europejska. Zmieniają się nasze ubrania i obyczaje. Boję się, że za kilkanaście lat nic już z niej nie zostanie - mówi mężczyzna.
Impreza ponownie zagościła w gorzowskim amfiteatrze. - Cieszę się z tego, że "banicja" trwała tylko rok - mówił nam Edward Dębicki, szef festiwalu i założyciel Cygańskiego Teatru Muzycznego Terno, który swym występem tradycyjnie zakończył festiwal.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?