Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ronowicz do Kubickiego: - To zwykłe lenistwo!

Artur Matyszczyk 0 68 324 88 20 [email protected]
Janusz Kubicki twierdzi, że dopóki trwają postępowania sądowe, w tej sprawie nie podejmie wiążących decyzji.
Janusz Kubicki twierdzi, że dopóki trwają postępowania sądowe, w tej sprawie nie podejmie wiążących decyzji. fot. Mariusz Kapała
Radni PiS-u oskarżają władze miasta o opieszałość w związku ze sprawą Aquareny. Spółki, która wciąż Zielonej Górze przynosi straty.
Janusz Kubicki twierdzi, że dopóki trwają postępowania sądowe, w tej sprawie nie podejmie wiążących decyzji.
Janusz Kubicki twierdzi, że dopóki trwają postępowania sądowe, w tej sprawie nie podejmie wiążących decyzji. fot. Mariusz Kapała

Janusz Kubicki twierdzi, że dopóki trwają postępowania sądowe, w tej sprawie nie podejmie wiążących decyzji.
(fot. fot. Mariusz Kapała)

3,5 mln zł - tyle prezydent Janusz Kubicki miał w budżecie na 2008 rok, aby rozwiązać wreszcie sprawę spółki Aquarena. Tych pieniędzy jednak nie wydał. Zdaniem radnych opozycji to efekt opieszałości władz miasta. - I to nie tylko kwestia 3,5 miliona złotych.

W budżecie było zapisane 1,5 miliona ze sprzedaży akcji tej spółki. Ani jednego zadania nie wykonał. Tak naprawdę przez cały rok prezydent nie zrobił nic, żeby tę sprawę wyjaśnić i ruszyć z nią do przodu. Bo nawet nikt nie wycenił spółki, nie określił jej wartości. To zwyczajne lenistwo - bulwersuje się poprzedniczka Kubickiego, dziś radna PiS-u Bożena Ronowicz.

Słowo wywołuje dreszczyk

Aquarena - to jedno z tych słów, które w Zielonej Górze wywołują dreszczyk emocji. Przypomnijmy, spółkę założyło miasto z jednym z miejscowych biznesmenów. Miała wybudować basen. Nie zrobiła tego. Po dziś dzień toczą się natomiast sprawy sądowe. - Trzeba ogłosić upadłość spółki, albo ją zlikwidować, bo przez nią zadłużenia miasta wciąż rośnie - podkreśla Ronowicz.

W pełni popiera ją kolega klubowy Jacek Budziński. - Uchwaliliśmy prezydentowi te 3,5 miliona, żeby coś zrobił. Miał zabezpieczone pieniądze, rok czasu, i co? Czy władze miasta poradzą sobie ze skomplikowanymi kłopotami, skoro nie umieją załatwić prostych? - jak z rękawa sypie wątpliwościami Budziński.

Nie doszli do porozumienia

Kubicki na wydanie wspomnianej sumy pieniędzy miał czas do 30 grudnia. Zadania jednak nie wykonał. Dlaczego? - Przede wszystkim wciąż w tej sprawie toczy się postępowanie sądowe. Raz po raz pojawiają się kontrowersje. Dopóki rozprawy trwają, nie podejmę żadnych wiążących decyzji - odpowiada spokojnie prezydent.

I zapowiada, że w najbliższym czasie tematem Aquareny zajmował się nie będzie. - Podczas rozmów nie doszliśmy do porozumienia z binzesmenem, który jest współwłaścicielem spółki. A mój inny pomysł, czyli wykupienie udziałów, nie spodobał się radnym. A szkoda, bo gdybyśmy wykupili udziały, wtedy też stalibyśmy się właścicielem gruntu - dodaje Kubicki.

Sprawa na razie utkwiła w martwym punkcie. Jak pokazuje przeszłość, w przypadku Aquareny to nic... nowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska