Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Pawłem Słomińskim, trenerem kadry narodowej pływaków

Paweł Tracz
Paweł Słomiński. Ma 39 lat. Trener kadry narodowej, współtwórca sukcesów Otylii Jędrzejczak i Pawła Korzeniowskiego. W plebiscycie Przeglądu Sportowego w latach 2002 i 2004-05 został wybrany trenerem roku.
Paweł Słomiński. Ma 39 lat. Trener kadry narodowej, współtwórca sukcesów Otylii Jędrzejczak i Pawła Korzeniowskiego. W plebiscycie Przeglądu Sportowego w latach 2002 i 2004-05 został wybrany trenerem roku. fot. Aleksander Majdański
W Gorzowie Wlkp. zakończyły się Zimowe Mistrzostwa Polski w Pływaniu. O ich posumowanie porosiliśmy Pawła Słomińskiego.

- Jak ocenia pan tegoroczne mistrzostwa Polski?- Już dawno nie było imprezy takiej rangi na krótkiej pływalni. Odpoczywaliśmy od basenów 25-metrowych i rekordy kraju były już przestarzałe. Choć zabrakło seniorskiej czołówki, pozostali dzielnie ich zastępowali i kilka wyników zostało wymazanych z tablic.

- Czemu w Gorzowie zabrakło najlepszych?- Kadrowicze są po igrzyskach i mają pełne prawo do odpoczynku po wielomiesięcznych przygotowaniach. Żałuję, że ich nie było, bo wówczas zawody byłyby jeszcze ciekawsze.

- Otylia Jędrzejczak pojawiła się "w cywilu" pierwszego dnia i... słuch po niej zaginął.- Otylia, podobnie jak część pozostałych reprezentantów uczestniczyła w Szczecinie w charytatywnym pokazie mody, który zorganizowała Katarzyna Barańska. To autorska kolekcja Kasi, a uzyskane ze sprzedaży pieniądze zostaną przeznaczone dla dzieci.

.

- W tej sytuacji szansę wykorzystała młodzież...- Gdy brakuje starych wilków, z reguły następcy od razu wskakują na zwolnione miejsca i hurtem zgarniają medale. Często owocuje to też świetnymi rezultatami, czego przykład mieliśmy w Gorzowie.

- Kilku z nich to już prawdziwe gwiazdy...- Rekordy Polski 15- czy 17-latków to dobry prognostyk. Chylę przed nimi czoła, ale mimo że to zdolni pływacy, dziś nie są jeszcze gotowi do zastąpienia starych mistrzów.

- Nastolatkowie Radosław Kawęcki i Mirela Olczak to największe lubuskie nadzieje na medal olimpijski w Londynie. Mają szansę?- Sukcesów w mistrzostwach Europy i świata w ich kategoriach wiekowych nikt nie rozdaje za darmo. Mają potencjał, ale należy ich delikatnie prowadzić. Ostrożność jest wskazana, bo na etapie przechodzenia z juniora do seniora, tracimy wielu dobrze zapowiadających się zawodników. Ich klubowi trenerzy to świetni fachowcy, więc wasze diamenty wkrótce będą świecić pełnym blaskiem.

- Mimo zapewnień, Polacy bardzo słabo wypadli podczas igrzysk w Pekinie. Czemu?- Przede wszystkim nie dysponujemy odpowiednimi basenami. Zawodnicy, którzy startowali w Chinach i są siłą uderzeniową reprezentacji, pochodzą z ośrodków, gdzie nie ma 50-metrowych pływalni. Byli zmuszeni do przebywania po 300 dni w roku na zgrupowaniach i to odbijało się na formie, mentalności, odporności psychicznej.

- Swego czasu Polacy trenowali w Stanach Zjednoczonych, gdzie są odpowiednie warunki. Może warto do tego wrócić?- Jestem przeciwnikiem wysyłania rodaków za granicę. Jednym z podstawowych powodów jest to, że mistrzowie działają promocyjnie. Przyciągają dzieci i młodzież do sportu. Dzięki nim mamy w Polsce nie 8 tysięcy zrzeszonych pływaków, tak jak to było cztery lata po Atenach, a ponad 12 tysięcy.

- Dobrzy nauczyciele to jednak nie wszystko...- Oczywiście. Jak najszybciej trzeba zbudować odpowiednie obiekty, aby jak najwięcej zdolnych zawodników zostawało w kraju. Dziś nie mamy, niestety, odpowiedniej bazy i tyle.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska