Otóż nazwa ulicy raczej nie utrwala momentu nastania w mieście władzy ludowej, bo Armia Czerwona zajęła Kargową 29 stycznia 1945 r. Natomiast 27 stycznia, ale roku 1793, garstka polskich żołnierzy stawiła tu opór 600 Prusakom, którzy chcieli zająć miasto „w ramach” drugiego rozbioru Polski. I nie jest ważne, czy kapitan Więckowski, dowódca polskiej załogi broniącej się w ratuszu, wtedy zginął, czy dożył roku 1820, otrzymując wcześniej awans w insurekcji kościuszkowskiej. Jeśli dożył 1820 r., to faktycznie mógł poznać Karola Marksa. Ten miał wtedy dwa latka. Lenina już nie, bo przyszedł na świat pół wieku później.
Tym samym popieram mieszkańców Gorzowa, którym (mam nadzieję) uda się utrzymać ulicę upamiętniającą Franciszka Walczaka – 22-letniego milicjanta zamordowanego bagnetami przez czerwonoarmistów.
Przeczytaj również:Nowa firma w Zielonej Górze zatrudni 300 osób
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?