Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryszard Kaczorowski pożegnany przez tysiące

Z Warszawy, Piotr Jędzura
Trumna z ciałem Ryszarda Kaczorowskiego.
Trumna z ciałem Ryszarda Kaczorowskiego. fot. Piotr Jędzura
Ostatni prezydent II RP, w trumnie w Belwederze, został pożegnany przez tysiące ludzi. Oddali hołd w ciszy, zadumie i smutku.
Ryszard Kaczorowski pożegnany przez tysiące
fot. Piotr Jedzura

(fot. fot. Piotr Jedzura)

Wielka kolejka ciągnęła się wzdłuż al. Ujazdowskich do ul. Belwederskiej. Tysiące osób stało w kolejce żeby przez chwilę złożyć pokłon trumnie z ciałem ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie.

Hałas z ulicy cichł w Belwederze. W korytarzu prowadzącym do sali z trumną z ciałem Ryszarda Kaczorowskiego była absolutna cisza. Tabliczki informowały o zakazie fotografowania. Nikt nie łamał zakazu. W ciszy kolejka ludzi szła przed trumnę z ciałem Ryszarda Kaczorowskiego. Jedni klękali, inni kłaniali się. Zorganizowane grupy pochylały sztandary. Wszystko w ciszy.

Siwa starsza pani pochyliła się nad trumną i uklękła. Z dużym wysiłkiem podniosła się i poszła w stronę wyjścia. - To, co przeżyłam w sowieckim obozie pracy mógł zrozumieć tylko pan prezydent - powiedziała. Popłakała się mówiąc, że zginął wielki patriota. W kolejce stała kilka godzin. - Mróz mnie nie złamał, to i tu dałam sobie radę - mówiła odchodząc.

Na trumną pochylił się pan Karol. - Wy młodzi tego nie zrozumiecie, nie wiecie, co to jest życie przerwane wojną, miłość zniszczona bombami - mówił stojąc popierając się laską. Widać, że było mu ciężko, a jednak był w kolejce. Dlaczego? - Nie mogłem nie pokłonić się panu prezydentowi - odpowiedział z powagą.

Tysiące ludzi przyszły pożegnać ostatniego prezydenta II RP na wygnaniu. Pod Belwederem takiego tłumy Warszawie nie widzieli jeszcze nigdy. - Kolejka jest olbrzymia, ciągnie się od końca ogrodzenia łazienek do Belwederu - mówi Andrzej Czyżewicz urodzony w Zielonej Górze, od pierwszego roku życia mieszkający w Warszawie.

Ryszard Kaczorowski urodził się 26 listopada 1919 roku w Białymstoku. Jako 14-latek wstąpił do harcerstwa. Tuż przed wybuchem II wojny światowej został zastępcą komendanta białostockiego Pogotowia Harcerskiego, które miało pełnić funkcję pomocniczą w przypadku wojny. Aresztowany przez NKWD stanął przed sowieckim sądem. Nieuczciwie skazany trafił do celi śmierci. Po stu dniach w celi śmierci, w 1941 r. został zesłany na Kołymę, do jednego z najbardziej surowych i śmiertelnych łagrów. Przeżył i w marcu 1942 r. w szeregach Armii Polskiej gen. Władysława Andersa trafił do Palestyny. Po zakończeniu wojny pozostał na emigracji w Wielkiej Brytanii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska