Za dwa, trzy lata zakończy się budowa tzw. sieci dystrybucyjnej i szkieletowej w Lubuskiem. Po kolejnych dwóch, trzech latach zaczną się rozwijać branże i zawody nieznane nam wcześniej. Mieszkańcy tzw. internetowyh białych plan w naszym regionie poznają dosłowne znaczenie terminu „świat jest płaski” czyli dotrze do nich fala „Globalizacji nr 3”... I to wszystko za sprawą szerokopasmowego internetu.
- Ponad 84 procent Lubuszan w ogólnopolskich badaniach deklarowało, że brakuje im dostępu do internetu – mówi marszałek lubuska Elżbieta Polak.
Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że przepadną unijne pieniądze przeznaczone na ten cel. Tak zresztą stało się w wielu regionach Polski. Jak twierdzi E.Polak przełom nastąpił po zmianie filozofii podejścia do projektu. To nie urząd będzie budował sieć i ją nadzorował, ale firma, która wygra rywalizację o unijne pieniądze.
Czytaj też: Lubuskie przed szansą internetowego skoku technologicznego
I tak też się stało pod koniec ubiegłego roku. Telekomunikacja Polska wygrała konkurs na euro z Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Sama firma dołoży do 52 mln unijnych prawie 100 mln złotych i wszystko po to, aby w Lubuskiem powstał system światłowodów. Jednak zanim sieć oplecie nas wszystkich TP musi wykonać mnóstwo papierkowej roboty i uzyskać wszystkie zezwolenia.
- Szacujemy, że doprowadzimy sieć dystrybucji do prawie trzystu miejsc w województwie lubuskim, w których dziś nie ma dostępu do sieci. Aby to zrobić, musimy jednak położyć ponad 1.300 km światłowodu - wyjaśnia Krzysztof Witoń pełnomocnik zarządu TP ds. rozwoju sieci szerokopasmowej. - Przy pracach naziemnych - tak jak przy drogach - przestrzegane musza być różne, szczegółowe przepisy, w tym te najbardziej rygorystyczne, czyli związane z „ Naturą 2000”.
Zgodnie z założeniami w najdalszych nawet zakamarkach naszego województwa odbiorca ma otrzymać możliwość przesyłu danych z prędkością co najmniej 6 MB na sekundę. To otwiera szerokie pole dla firm, które będą chciały świadczyć rozmaite usługi - doprowadzić telewizję, telefon, wideokonferencję czy e-learnig.
- Nasza sieć będzie dawała możliwości rozwoju. To ona będzie niwelowała różnicę pomiędzy dużymi metropoliami a miastami, miasteczkami i wsiami - dodaje K. Witoń.
Czytaj też: Czy mamy szansę na szybszy i tańszy internet w Lubuskiem?
Przedstawiciele organizacji przedsiębiorców mają jednak różne opinie na temat rozwoju sieci. Jerzy Korolewicz z Zachodniej Izby Przemysłowo - Handlowej uważa, że sieć szerokopasmowa wyrówna różnice cywilizacyjne. Jednak co do firm i rozwoju usług Korolewicz jest już sceptyczny. - Przedsiębiorstwa mają szerokopasmowy interent i z niego korzystają, nie nastąpi tu jakiś znaczący przełom - twierdzi j. Korolewicz.
Entuzjastycznie do projektu nastawiony jest przewodniczący Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej Janusz Jasiński. – To jest realizacja jednego z trzech naszych postulatów. Oprócz rozbudowy infrastruktury transportowej, bezpieczeństwa energetycznego domagaliśmy się właśnie informatyzacji województwa - tłumaczy Jasiński. Według niego dojdzie do sporych zmian w naszym krajobrazie gospodarczym . - Czy wie pan, że postał zawód na przykład copywriter esemes, którego nie trzeba wykonywać w biurze. Można dzięki takiej sieci robić to w domu.
To taki copywriter zachęca cię w sms-ach do wygrania miliona złotych, pisze reklamy telefoniczne. Dziś dostajesz je na swój telefon, jutro będziesz je być może pisać i rozsyłać w świat. I pod tym względem doganiamy już... Indie, zagłębie tego rodzaju usług.
Czytaj też: Mamy najwolniejszy i najdroższy internet na świecie
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?