Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samorządowcy mają już dość! Kiedy skończy się paraliż z pociągami?

Robert Bagiński
Mieszkańcy narzekają na jakość kolejowych połączeń w regionie
Mieszkańcy narzekają na jakość kolejowych połączeń w regionie Arch. GL
Sposób organizacji oraz realizacji połączeń regionalnych w Lubuskiem budzi coraz większe emocje wśród samorządowców. Niestety pociągi dalej nie jeżdżą lub się opóźniają.

- Mieszkańcy naszej gminy, podobnie jak wielu innych w województwie lubuskim, czują się wykluczeni i oszukani komunikacyjnie – czytamy w apelu, który 7 września podjęła Rada Miejska w Witnicy i skierowała go do Urzędu Marszałkowskiego, który z mocy ustawy jest zobowiązany do organizacji i zabezpieczenia na terenie województwa lubuskiego, transportu zbiorowego (art. 7 ustawy o zbiorowym transporcie publicznym).

Trzeba działać, a nie gadać

Radni podkreślili, jak wielki jest to dla mieszkańców Witnicy problem, który ciągnie się już od długiego czasu „i nie widać przysłowiowego światełka w tunelu”. - Młodzież jest systematycznie wykluczana z obecności na zajęciach szkolnych (…), a pozostali mieszkańcy nie mogą dojechać na czas do pracy, czy też na wyczekiwaną od miesięcy wizytę u lekarza specjalisty – napisali.

Nie jest to jednostkowy głos. O problemie wielokrotnie i przy różnych okazjach mówił prezydent Gorzowa, Jacek Wójcicki. Zwracał uwagę, że to właśnie kolej, a nie inne środki transportu, jak na przykład połączenia lotnicze do Krakowa i Gdańska, powinny być dla władz województwa priorytetem. – Mówił tak, bo słyszał liczne głosy mieszkańców oraz analizował sytuację. Mieszkańcy mieli odczucie, że w rozwoju komunikacji, mniej stawiano na efektywność, a bardziej na efektowność - mówi Wiesław Ciepiela, rzecznik prasowy gorzowskiego Urzędu Miasta.

Zwraca uwagę, że ta sytuacja jest poważnym kryzysem, który ma przełożenie na rozwój gospodarczo-społeczny miasta oraz regionu. – Uczniowie nie dojeżdżają do szkół, a dorośli do zakładów pracy. Dlatego nie ma już czasu na debaty, ale trzeba działać, a najlepszym sposobem na to, będzie wdrożenie projektów, które Gorzów wraz z innymi samorządami przedstawia od dłuższego czasu - wyjaśnia Ciepiela. – Jeśli tak się stanie, to sytuacja komunikacyjna w naszej części województwa ustabilizuje się, a nawet zacznie się rozwijać – dodaje.

Pani Marszałek, ogarnijcie się!

Wszystko to, trochę grochem o ścianę, bo władze województwa, jako priorytet uznały rozwój lotniska w Babimoscie. Zwróciła na to uwagę starosta gorzowski, Magdalena Pędziwiatr, która w sprawie problemów z połączeniami, napisała do marszałek Elżbiety Polak. - Lubuskie pociągi nie przypominają komfortem znanych Pani samolotów, które latają pomiędzy Babimostem, a Warszawą. Czy wie Pani, w jakich warunkach podróżują zwykli mieszkańcy? - pytała Pędziwiatr.

Oczekując szybkich działań od marszałek z Platformy Obywatelskiej, przypomniała jej o ustawowych obowiązkach. – Ostatnie miesiące, to katastrofalne załamanie stabilności procesu przewozowego, za który z mocy ustawy odpowiada samorząd województwa – napisała. Odpowiedzi od Polak nie doczekała się. Lakonicznie odpisał wicemarszałek Marcin Jabłoński, podkreślając, że samorząd wojewódzki nie jest bezpośrednim wykonawcą usługi transportu publicznego, ponieważ zleca to podmiotowi zewnętrznemu. Fakty są takie, że zgodnie z przepisami (Dz. U. z 2022 r. poz. 1343, 2666, z 2023 r. poz. 1003, 1234.), to zarząd województwa jest za wszystko odpowiedzialny.

Tego zaufania nie da się łatwo odbudować

Sytuacja jest na tyle poważna, że w efekcie braku zaufania do połączeń kolejowych, trudno będzie odzyskać pasażerów, a wtedy władze województwa z PO, zaczną likwidować linie kolejowe, argumentując to brakiem ich rentowności. - Wiele ludzi w samym Bogdańcu czy Łupowie, kiedyś korzystało z tych połączeń kolejowych, to były naprawdę tłumy – mówi wójt Bogdańca, Krystyna Pławska. - W tej chwili to są śladowe ilości, ponieważ ludzie mają złe doświadczenia i korzystają z autobusów. Ciężko będzie odbudować zaufanie, ponieważ młodzież przesiadła się na komunikację autobusową – dodaje.

Jak wyjaśnia wójt Pławska, kiedyś planowała zrobienie przy dworcu kolejowym linii przesiadkowej, ale z powodu źle zorganizowanego przez władze województwa transportu zbiorowego, zrezygnowała z tego. - Jak zobaczyłam, co się dzieje, to odstąpiłam od tego. Cały czas bierzemy udział w różnych konsultacjach, ale nic się nie zmienia – dodaje.

Nie inaczej sprawy widzą inni samorządowcy, niekoniecznie z terenu powiatu gorzowskiego. – Kiedyś pod dworcem było mnóstwo samochodów, bo ludzie przesiadali się na pociąg. Teraz boją się planować podróż do pracy pociągiem, ponieważ ten może nie przyjechać, albo może być kilka godzin opóźniony. Nie ma czasu na konsultacje, trzeba coś z tym w końcu zrobić – mówi GL wicewójt gminy Zwierzyn, Marek Halasz.

W podobnym tonie wypowiada się burmistrz Drezdenka, Karolina Piotrowska. – Nawet dyrektor naszego muzeum, Wojciech Kuska, nie dojeżdża już pociągami, bo miał problemy – rozpoczyna rozmowę. - Sporo młodzieży uczy się w szkołach ponadpodstawowych w Gorzowie, a więc problem jest bardzo duży. Te połączenia są dysfunkcyjne i mieszkańcy mają problem z zaplanowaniem sobie podróży pociągiem. Jeszcze inna sprawą są rozkłady jazdy, które nie zawsze są dostosowane do potrzeb mieszkańców – wyjaśnia burmistrz.

Ten problem nie pojawił się dziś

O problemach z połączeniami kolejowymi, nie tylko w północnej części województwa, politycy i samorządowcy mówili za każdym razem, kiedy marszałek Elżbieta Polak chwaliła się inwestycjami w połączenia lotnicze. - My mamy dziś problemy z szynobusami na ważnych trasach w regionie, i nie ma na to pieniędzy, aby zakupić nowe, a stać nas na promocję poprzez latanie. To są pomysły, które ja uważam za niegospodarność – mówił kilka miesięcy temu w Radio Gorzów, prezydent Wójcicki.

- Nie można stawiać świata na głowie. Ludzie mają ważniejsze problemy, niż loty z Babimostu – mówił niedawno prezydent Zielonej Góry, Janusz Kubicki. - Dziesiątki milionów na połączenia lotnicze dla nielicznych, a na transport zwykłych ludzi do pracy lub lekarza, pieniędzy nie ma. Niech marszałek Polak zobaczy, jak trudno dojechać pociągiem z Żagania, Żar czy Nowej Soli, a następnie zaproponuje tym mieszkańcom bilety lotnicze – skonstatował.

- Jako województwo wydajemy na kolej coraz więcej, ale lepiej wcale nie jest. Ludzie chcą mieć sprawną komunikację, i właśnie dlatego, że przeznaczane są na to ogromne środki – uważa Karzimierz Łatwiński, radny sejmiku i doradca wojewody ds. infrastruktury. Winnych nie ma. Pociągów też

Głównym powodem niskiej jakości połączeń kolejowych jest deficyt taboru. Na 23 pojazdy kolejowe, które są własnością Lubuskiego, aż 13 jest wyłączonych z użytkowania. Zarząd województwa próbuje przerzucić odpowiedzialność na Polregio, którego jest współudziałowcem. Argumentuje, że pojazdy stoją, ponieważ są opóźnienia w ich przeglądach okresowych. To tylko pół prawdy. Umowa z Polregio S.A. określa, że spółka odpowiada za bieżące naprawy taboru (P1, wykonywany codziennie), a także przeglądy P2 (co 25 dni) oraz P3 (wykonywany co 250 000 tys. km), Spółka realizuje i finansuje te przeglądy.

Inaczej rzecz wygląda z przeglądami wyższego poziomu P4 i P5, które leżą po stronie Urzędu Marszałkowskiego. To on jest zobowiązany do rozpisania na te przeglądy przetargu, a następnie dopilnowania terminowego ich wykonania. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, z tym jest właśnie problem. Marszałkowscy urzędnicy twierdzą inaczej. Według nich żaden przetarg nie został odwołany, a „postępowania przetargowe na przeglądy P4 i P5 są przeprowadzane przez zgodnie z harmonogramem, który został przygotowany przez Polregio”. Skąd to nagłe wzmożenie?

Politycy PO, co jest naturalne na miesiąc przed wyborami, w kwestii połączeń kolejowych stali się w ostatnim czasie aktywni, jak nigdy wcześniej. Wiedzieli o problemie od miesięcy, choć marszałek Polak, jak zwykle, dowiedziała się ostatnia. – Już w czerwcu mieliśmy informację o odwołanych 1300 pociągach – powiedziała w filmiku, który opublikowała w mediach społecznościowych. - Były tak przekroczone wszystkie wskaźniki, które wskazywały na konieczność rozwiązania umowy z Polregio – stwierdziła.

Mimo, że problem z połączeniami znany jest od dawna, to w kwietniu stanowisko Urzędu Marszałkowskiego na temat tej spółki nie było tak radykalne. - Priorytetem jest dla nas współpraca z Polregio, oparta na wieloletniej umowie – to słowa Pawła Kozłowskiego, rzecznika prasowego zarządu województwa, kiedy zapytaliśmy go kilka tygodni temu o możliwość współpracy z kolejami z Dolnego Śląska na odcinku Zielona Góra -Wrocław.

Koleje Dolnośląskie proponowały Województwu Lubuskiemu współpracę. - Przez dwa miesiące, wicemarszałek Jabłoński nie odbiera ode mnie telefonu i unika spotkań, podobnie marszałek Polak – żalił się GL Tymoteusz Myrda, członek zarządu województwa dolnośląskiego. Urzędnicy z obu regionów, przez trzy miesiące prowadzili rozmowy i ustalenia. - Wydawało nam się, że jest zainteresowanie współpracą – mówi Myrda. Do podpisania porozumienia jednak nie doszło, a 18 kwietnia br. upłynął termin zgłaszania nowych rozkładów jazdy na 2024 rok.

Co teraz? Do wyborów będzie dużo wielkich słów i fałszywych oskarżeń, aby sprawę przeciągnąć, a zaniedbania ukryć. W miesiąc trudno będzie nadrobić zaniechania wielu lat. - Jeżeli nie przyjadą do nas pociągi, zamiast na pikniki PiS-owskie, umowa zostanie rozwiązana – zapowiedziała Polak. Nie podała żadnego dowodu na to, że w kwestii pikników mówi prawdę.

Odpowiedział jej wojewoda lubuski, Władysław Dajczak. – Zgodnie z prawem, to samorząd województwa i marszałek Polak odpowiada za organizację transportu zbiorowego na terenie województwa, ale ja nigdy nie uchylam się od załatwiania spraw trudnych. Jak zwykle, jak sobie z czymś nie radzi, co zdarza się nadzwyczaj często, to rozpaczliwie szuka winnych dookoła, ale nie w towarzystwie swoich współpracowników – powiedział.

Lubuskie chce rozwijać połączenia z Brandenburgią, co nie jest niczym złym i dla wielu mieszkańców stanowi spore ułatwienie w dojazdach do pracy w Niemczech. Może jednak warto najpierw zadbać o to, aby mogli dojeżdżać do zakładów pracy w Polsce.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska