R. Pobol, to gorący zwolennik Prawa i Sprawiedliwości. Jego kłopoty w pracy zaczęły się, gdy doszło do zerwania koalicji PO - PiS rządzącej w miesicie i powiecie. Władze w powiecie przejęło PO. Z tego ugrupowania wywodzi się także starosta Anna Brok.
Kłopoty, to służbowe przeniesienie go ze stanowiska sekretarza urzędu na inspektora wydziału. Kiedy doszło do tej sytuacji, sekretarzem zajęły się media. R. Bobol udzielał kilka wywiadów. Między innymi ten 17 marca telewizji Master. Jak brzmi oficjalna wersja powodu nałożenia kary? "... z powodu samodzielnego opuszczenia stanowiska pracy celem udzielenia wywiadu lokalnej telewizji, bez zgody pracodawcy i wiedzy pracodawcy".
Jak zapewnia urzędnik, nie ma podstaw do wymierzenia kary. - Nie ma w regulaminie nakazu wypowiadania się dla mediów - przekonuje. - Jeżeli doszło do naruszenia przepisów, to jednie ze strony starosty, która stosuje niczym nieuzasadnione szykany wobec mnie.
R. Pobol zorganizował przed sądem mała konferencję prasową. - Na złożeniu tego pozwu raczej nie poprzestanę, gdyż zamierzam złożyć kolejny o stosowany wobec mnie mobbing - powiedział.
Jak wspominał, miał już podobne sytuacje z byłym starostą Krzysztofem Rusieckim. - Także kierowałem sprawy do sądu i je wygrywałem - przestrzega.
Urzędnik, decyzją starosty, do 24 kwietnia będzie inspektorem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?