Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sensacja! Polskie piłkarki ręczne w ćwierćfinale MŚ! Ograły Rumunię 31:29

(pat)
W zakończonym przed chwilą meczu 1/8 finału mistrzostw świata w piłce ręcznej Polska pokonała faworyzowaną Rumunię 31:29 i awansowały do najlepszej ósemki imprezy. Do przerwy aż czterema bramkami prowadziły rywalki (13:17). W ćwierćfinale nasze zagrają w środę z Francją.

Ostatni raz na wielkiej światowej imprezie Polki zagrały w 2007 roku. Wówczas w MŚ zajęły jedenaste miejsce. Za to Rumunia to o wiele bardziej utytułowany zespół: w 1962 roku była mistrzem świata, a w 1973 i 2005 wicemistrzem. Dwa lata temu Rumunki były trzynaste, ale w odróżnieniu od naszych na wielkich turniejach grają regularnie. Swą moc rywalki "biało-czerwonych" pokazały w fazie grupowej, gdzie wygrały cztery z pięć spotkań w grupie D, przegrywając jedynie z Niemkami różnicą trzech trafień. W pokonanym polu były ekipy Węgier, Czech, Tunezji i Australii.

Z kolei reprezentacja Polski zajęła w grupie C trzecie miejsce, więc zdecydowanymi faworytkami były nasze rywalki. Pierwsza połowa, wygrana przez Rumunki 17:13 zdawała się zresztą potwierdzać opinię ekspertów i typy bukmacherów. Wprawdzie początek w wykonaniu podopiecznych Kima Rasmussena był udany ('biało-czerwone" prowadziły w 4 min 3:1), ale później do gry naszego zespołu wkradło się sporo nerwowości, a co za tym idzie - niedokładności.

Rumunki z zimną krwią wykorzystały wszystkie nasze błędy i w 9 min objęły prowadzenie 5:4. Słaba obrona i gorsza dyspozycja bramkarek sprawiły, że im bliżej końca pierwszej części spotkania, tym rywalki zyskiwały kolejne trafienia przewagi. Do przerwy przegrywaliśmy już 13:17. Także przez sporą część drugiej połowy trudno było być optymistą, bo mimo wielkiej ambicji Polki nie potrafiły zmniejszyć strat.

Doświadczone rywalki umiejętnie rozgrywały piłkę w ataku, nie do zatrzymania była kryta indywidualnie Cristina Neagu, więc w 47 min Rumunki wciąż wygrywały czterema bramkami (26:22). Gdy minutę później Alina Wojtas nie wykorzystała rzutu karnego, wydawało się, że Polki nie będą już w stanie dogonić rywalek i z awansu do najlepszej ósemki mistrzostw świata nic nie wyjdzie.
W ostatnim kwadransie "biało-czerwone" pokazały jednak ogromną wolę walki i stworzyły niesamowity thriller, w ciągu zaledwie kilku minut odwracając losy meczu! Bohaterką naszej drużyny była bramkarka Małgorzata Gapska, która zaczęła bronić jak w transie. Nie do zatrzymania w rzutach z drugiej linii była liderka Polek Alina Wojtas, a na kole niezawodna Patrycja Kulwińska raz po raz karciła rywalki celnymi rzutami. Tym sposobem nasze panie w ciągu dziesięciu minut zdobyły siedem bramek z rzędu i w 57 min po pewnie wykorzystanym przez Karolinę Semeniuk-Olchawę rzucie karnym wygrywały 29:26!

Podopieczne trenera Kima Rasmussena stanęły przed szansą sprawienia ogromnej niespodzianki i jej nie zmarnowały. Im bliżej końca, tym coraz bardziej było jasne, że Rumunki nie będą w stanie odzyskać prowadzenie i już na 1/8 zakończą swoją przygodę z mistrzostwami świata. Polki przypieczętowały zwycięstwo trafieniem Karoliny Kudłacz. W środę nasz zespół zagra o strefę medalową z Francją, która również w niedzielę pokonała Japonię 27:19.

POLSKA - RUMUNIA 31:29 (13:17)
POLSKA: Wysokińska, Gapska - Wojtas 9, Grzyb 7, Kulwińska 6, Kudłacz 4, Niedźwiedź i Semeniuk-Olchawa po 2, Koniuszaniec 1, Stachowska, Siódmiak, Szwed-Orneborg, Migała, Stasiak, Jochymek i Byzdra.
RUMUNIA: Ungureanu, Tolnai - Neagu 10, Bradeanu 6, Ardean-Elisei 4, Manea 4, Nechita 3, Marin i Buceschi po 1, Pirvut, Dinca, Pintea, Racalie, Perianu, Ciuciulete i Chiper.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska