W tym roku sezon na był wyjątkowo urodzajny. Świadczyły o tym między innymi dziesiątki zdjęć, jakie czytelnicy przysyłali do naszej redakcji. Najlepszy czas już jest niestety za nami. Nie ma się jednak co poddawać, ciągle można jeszcze znaleźć naprawdę piękne okazy.
- Po ostatniej wizycie w lesie zauważyłem już oznaki końca sezonu - mówi mykolog Jacek Piszczek. - W lesie można trafić już na gąski szare, pojawiają się również opieńki. To właśnie te grzyby pojawiają się najpóźniej i zwiastują koniec pojawiania się innych grzybów - tłumaczy J. Piszczek.
Nie warto się jednak poddawać. W lasach już nie ma tyle grzybów ile kilka tygodni temu, ale wciąż znaleźć można podgrzybki, kurki, prawdziwki, ale na dużo mniejszą skalę. Mogą pojawiać się również rydze. Później będziemy musieli już czekać na przymrozki, które przyniosą nam boczniaka ostrygowatego, ciężko pomylić go z innym grzybem. Często można spotkać go na sklepowych półkach, ale jest on importowany ze Stanów Zjednoczonych. Warto spróbować naszej rodzimej odmiany.
Często występuje na topolach i wierzbach. W Grudniu natomiast można zapolować na zimówkę. Ten mało popularny grzyb jest bardzo wdzięcznym tematem kulinarnym. Jego słodkawy smak aż prosi się o doprawienie lub marynowanie.
Jacek Piszczek, mykolog i grzybiarz z zamiłowania mówi jednak, że nic nie powinno nas w lesie zdziwić. - Kiedyś na grudniowym spacerze znalazłem kanie. Mam nawet zdjęcie jak leży u mnie pod choinką - opowiada. Musimy mieć więc oczy dookoła głowy.
Przeczytaj również:Wysyp grzybów w lubuskich lasach. Kosze Czytelników aż się uginają!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
