Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sieciowe wojowanie na szóstkę

Piotr Jędzura
Przy tej grze chce się wrzucić na słuchawki jakiś kawałek Sepultury i jazda do przodu... Bo taka żywiołowa jest właśnie jest gra Electronic Arts Polska pod tytułem Battlefield 2142.

Patrząc na tytuł najnowszej gierki od Elektronic Arts mamy rok 2142. I tak właśnie jest w jej świecie. Problemów do tego nie brakuje, a najgorszy to kwestia ekologiczna (to ulubiony motyw wielu twórców gier, jak nie wybuch jądrowy to słońce za mocno przygrzewa albo robi się za zimno). Mamy też ląd, na którym da się jeszcze normalnie żyć. Ale jednocześnie jest też wielu chętnych do jego opanowania, a jego pojemność ograniczona. I tak zaczyna się wojowanie.

Sieciowe wojowanie na szóstkę

Unia Europejska dowodzona prze wyspiarzy Brytyjczyków z wojskami i w tym jeszcze wojska USA po jednej stronie. Rosja też jest, ale po drugiej stronie muru rządząc wojskami z krajów azjatyckich i arabskich.

Wojujemy w fajnym otoczeniu w Europie i na Czarnym Lądzie. Mamy otwarte przestrzenie oraz tereny zabudowane. Chyba miejskie wojowanie ma największy urok, ze szczególnie groźnymi snajperami strzelającymi do nas z dachów. Zresztą wszystkie mapy wyrysowano z wielką precyzją. Mapy są w wersji dla 16 i 32-osób oraz aż 64.

Sieciowe wojowanie na szóstkę

Zanim chwycimy za karabin musimy zdecydować się na naszą specjalizację. Wybieramy spośród szturmowca, inżyniera, zwiadowcy oraz wsparcia. W Battlefield 2 z tego co pamiętam specjalności było aż siedem.

Czym wojujemy? Podstawa to rzecz jasna broń palna. Ale jest też wiele sprzętu pomocniczego. Na przykład stabilizator do snajperskiej lunety czy zastrzyki błyskawicznie regenerujące siłę, fajne jest też urządzenie wyszukujące wrogów przez ściany (znamy to z filmu Komando Foki). Jest też broń strzelająca falami elektromagnetycznymi do unicestwiania sprzętu elektronicznego. Z odblokowywaniem sprzętu nie ma problemu. I obawy o to, że nie damy sobie bez niego rady nie są niczym uzasadnione. Trzeba tylko być skutecznym na polu walki.

Ciężki sprzęt i tu mamy nowość. W grze oprócz pojazdów i samolotów są sprzęty kroczące. I to strzał w dziesiątkę. Jakże wielka frajdę sprawia takim pojedynek. Problemem jest tylko sterowanie tą maszynką. Tutaj konieczna jest wprawa. Dlatego zanim dobrze nią powalczymy trzeba się trochę nachodzić.

W grze jest dostępny standardowy tryb Zdobywcy. Głównym zadaniem jest zabezpieczanie posterunków i miejsc odrodzenia na mapie. Tryb Titan jest trochę bardziej skomplikowany. Każda frakcja ma jeden olbrzymi statek latający (właśnie nazywany Titan). W tym trybie musi zniszczyć okręt przeciwnika i bronić swojej latającej maszyny. Kiedy wdzieramy się do jego wnętrza musimy też pokonać żołnierzy wroga. Końcowy wybuch raduje, bo jest zrobiony bardzo ładnie. Mi tryb Titan przypadł szczególnie do gustu.
Podsumowując z przyjemnością wystawiam grze 6 w skali od 1 do 6. Czemu tak wysoko oceniam? Bo gra dała mi wiele godzin doskonałej zabawy przy świetnej grafice okraszonej rewelacyjnymi efektami specjalnymi. Te wybuchy... Musicie to zobaczyć. Do tego została nieznacznie zmodyfikowana, ale to bardzo dobrze. Całkowita jej odmian chyba zepsułaby ducha serii. A tego byłoby szkoda. Jest też kilka nowości, jak chociażby maszynki na dwóch nogach. Gra się nie nudzi, jest dokonała pod każdym względem. I szukanie tutaj dziury w całym byłoby tylko niepotrzebnym czepianiem się. To pozycja porywająca i zachęcająca do zabawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska