Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słońsk: Mieszkanka Ownic boi się, że straci dom

Wojciech Obremski
- W gminie stwierdzili, że nowego podjazdu nie trzeba robić, bo ten nie budzi zastrzeżeń. To śmieszne! - mówi Dorota Więckowska
- W gminie stwierdzili, że nowego podjazdu nie trzeba robić, bo ten nie budzi zastrzeżeń. To śmieszne! - mówi Dorota Więckowska fot. Wojciech Obremski
Kobieta mieszkająca w byłej szkole twierdzi, że radny, który w tym budynku ma firmę, chce go tylko dla siebie.

Jakiś czas temu gmina przekazała budynek po byłej szkole w Ownicach Stowarzyszeniu Promocji Przedsiębiorców Transgranicznych. Jednak obecnie znajduje się tam prywatna firma gminnego radnego Franciszka Jamniuka, zajmująca się m.in. montażem maszyn przemysłowych. Część posesji 12 lat temu zostało przydzielone Dorocie Więckowskiej, byłej pracownicy szkoły. - Poprzednią umowę najmu podpisał ze mną jeszcze poprzedni wójt - mówi D. Więckowska. Jednak według niej, gdy nastały nowe władze, zaczęło się piekło. Kobieta twierdzi, że radny Jamniuk robi wszystko, by mieć cały budynek tylko dla siebie, a ją z dziećmi wyrzucić na bruk.

Zniknęło ogrodzenie

Problemy się zaczęły, odkąd pani Dorota chciała nowego podjazdu do swego garażu, który znajduje się tuż przy wejściu do jej mieszkania. - Gmina zwlekała, bo chciała rozebrać to pomieszczenie. - Tłumaczyli, że to sam eternit, dlatego rozbiórka jest konieczna. A to nieprawda - twierdzi mieszkanka Ownic. Podkreśla, że nie zgadzała się na rozbiórkę, bo pomieszczenie jest wpisane na jej umowie najmu. -.Zjawiła się u mnie komisja, która stwierdziła, że nowego podjazdu nie trzeba robić, bo stary jest w porządku. Tymczasem ta nadbudówka po prostu przeszkadza panu Jamniukowi - mówi D. Więckowska i wskazuje na jezdnię. Wysoki krawężnik, a na nim dwie deski. - Oto mój podjazd, który według gminy nie budzi zastrzeżeń - kręci głową pani Dorota. Dodaje też, że w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęło jej ogrodzenie - Ale wyrzucić się nie dam. Bo gdzie mam niby pójść? - płacze kobieta.

Radny zrobi podjazd

- Sprawa jest trudna i trzeba ją zbadać - twierdzi sołtys Ownic Józef Kazieczko. Pyta też, dlaczego w budynku, który gmina przekazała stowarzyszeniu mieści się prywatna firma i to gminnego radnego. - Kiedy rada sołecka zgodziła się na to przekazanie, sądziliśmy, że będzie się to wiązało z ożywieniem kulturalnym i rozrywkowym we wsi. Tymczasem są tam biura radnego Jamniuka, a nie żadne stowarzyszenie - mówi J. Kazieczko.
- Nie mam zamiaru nikogo wyrzucać. Ta pani niech sobie tam mieszka, ile chce - powiedział nam radny Franciszek Jamniuk. Dodał, że ogrodzenie zostało rozebrane, bo jego firma ma zamiar wkrótce postawić nowe. - Co do podjazdu, to zobowiązuję się dla świętego spokoju wykonać go na własny koszt, mimo, że ten budynek i tak jest przeznaczony do rozbiórki. - mówi radny, który wytoczył już pani Dorocie sprawę za zniesławienie. Wójt Słońska Janusz Krzyśkow także zapewnia, że D. Więckowska może być spokojna o swój dom. Zapewnia, że nikt nie ma chrapki na jej mieszkanie. - Mało tego, ta pani może wykupić od gminy ten lokal, i to na korzystnych warunkach - tłumaczy wójt. Co do firmy radnego w miejscu stowarzyszenia wyjaśnia, że użyczyło ono pomieszczeń firmie F. Jamiuka za zgodą rady gminy. - Ta firma zatrudnia ludzi z okolicy. Poza tym ludzie ze wsi mają w tym budynku świetlicę z atrakcjami. A czemu z niej nie korzystają - tego nie wiem - mówi J. Krzyśkow.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska