Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słubice. Dłużnicy są winni gminie 2,5 mln zł!

Beata Bielecka
Beata Bielecka
- Są u nas osoby, które mają po kilkadziesiąt tysięcy złotych zaległości za mieszkania komunalne - z taką informacją przyszedł do nas oburzony mieszkaniec. - Jak można było do tego dopuścić? - pytał.

Słubiczanin opowiadał, że w Zakładzie Administracji Mieniem Komunalnym są osoby, które zajmują się windykacją. - Jak to się stało, że ludzie nie płacą całymi latami za mieszkania i są bezkarni? Słyszałem, że rekordzista ma ponad 60 tys. zł długu - mówił. .

Chcieliśmy o tym porozmawiać w piątek z dyrektorem ZAMK Krzysztofem Radkiewiczem, ale był w delegacji. Kierownik ds. technicznych w ZAMK Bolesław Wójtowicz pytany o dłużników stwierdził, że jest to duży problem, ale o szczegółach nie chciał rozmawiać.

Można odpracować dług

Temat zna doskonale burmistrz Tomasz Ciszewicz. - Największe zaległości sięgają nawet 70 tys. zł - przyznał. Zaraz jednak dodał, że wiele w tym temacie udało mu się już zrobić. I ma następne plany.

- Gdy dwa lata temu obejmowałem urząd dług wynosił prawie 6 mln zł - przypomniał. Dlatego postawił na reformy. Zmniejszył m.in. zatrudnienie w ZAMK, zlecił inwentaryzację zasobów komunalnych, żeby wiedzieć, kto płaci za mieszkania, a kto się miga. Potem dłużnikom zaproponował dwa wyjścia: rozłożenie długu na raty lub jego odpracowanie.

- Na 220 osób regularnie nie płacących czynszu zgłosiło się ok. 30 osób, z czego 18 odpracowuje dziś zaległości. Została ustalona określona stawka za godzinę pracy i w ten sposób dana osoba zmniejsza wysokość swojego zadłużenia - tłumaczył.

Trafią do mieszkań socjalnych

Słubiczanie najczęściej pracują przy sprzątaniu podwórek, szkół, zatrudniani są przy pracach porządkowych. - To uczciwe wobec mieszkańców, którzy płacą czynsze - przekonywał burmistrz. Zapowiedział też, że nie zamierza tolerować sytuacji, że ktoś ma możliwość odpracowania długu, a tego nie robi.

- Dałem ludziom wybór, jeśli nie chcą pracować muszą się liczyć z tym, że zostaną przeniesieni do lokali socjalnych - podkreślał. Po to właśnie magistrat kupuje budynek przy ul. Krótkiej i w starym biurowcu gminnej spółdzielni planuje urządzić ok. 20 lokali socjalnych.

Trafią tam też osoby w wyrokami o eksmisję. - Mamy 36 wyroków i będziemy je egzekwować, choć dla gminy jest to spory wydatek, bo trzeba m.in. opłacić komornika. Eksmisja z jednego lokalu kosztuje gminę ok. 9 tys. zł - opowiadał T. Ciszewicz.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska