- Posłowie coś ustalili, a mieszkańcy na nas będą wieszać psy - radny Juliusz Żwirek komentuje nową ustawę śmieciową. Nakłada na gminy obowiązek zracjonalizowania opłat za nieczystości. - Podobnie jak większość uważam, że ustawa jest skopana i stawia nas w sytuacji tworzenia rzeczy bardzo trudnych i przy okazji superdrogich. Kolejny raz rząd daje gminom nowe zadania, a nie daje na to pieniędzy - denerwuje się radny.
Ustawa budzi emocje
Zastępca burmistrza Piotr Łuczyński tłumaczy, że uchwałę wycofano, bo stwierdzono, że trzeba przeznaczyć więcej czasu na dyskusję o nowych stawkach. Przed sesją przyjęto dwie: 16 zł za segregowane śmieci i 24 zł za pozostałe.
- Jesteśmy przeciwni tym stawkom - komentuje szef klubu "Słubice razem" (tworzą go członkowie PO) Jakub Piosik. - Zrobiłem rozeznanie i na przykład w gminach powiatu nowosolskiego czy żagańskiego za śmieci bez segregacji przyjęto 13-15 zł. Nie wiem skąd się wzięła kwota proponowana przez burmistrza. Co wchodzi w jej skład? - pyta radny.
- Była liczona w oparciu o dane dotyczące szacowanej, przyszłej ilości odpadów produkowanych w gminie, ceny funkcjonującego już dziś systemu gospodarowania śmieciami i ilości mieszkańców. Jest to pochodna tych wszystkich danych - tłumaczy P. Łuczyński. - Nie dziwię się, że radny Piosik tego nie wie, bo nie było go na żadnym spotkaniu na ten temat - dodaje.
Nie zgadza się też z opinią radnego, że proponowane w Słubicach ceny są zdecydowanie wyższe niż w innych gminach. - Sprawdzaliśmy. Są podobne. Różnice mogą wynikać tylko z tego, że różne samorządy stosują różne dopłaty za śmieci nie segregowane. My przyjęliśmy, że będzie to 50 proc., żeby zachęcić do segregacji. W innych gminach jest to czasami 10 - 30 proc. - wyjaśnia. I dodaje: - W ogóle nie zgadzamy się z zapisami nowej ustawy i przerażające jest dla nas to, że system gospodarowania odpadami ma zdrożeć. Jest rzeczą chorą, że dziś musimy ustalać stawki, które i tak nie wiemy jakie będą, bo to okaże się dopiero po rozstrzygnięciu przetargu - mówi P. Łuczyński.
Po sesji władze gminy ustaliły z radnymi, że na razie przyjmą jednak 14 i 21 zł. - Wcześniejsze stawki proponowaliśmy z pewnym marginesem bezpieczeństwa, biorąc pod uwagę fakt, że w gminie mieszka ok. 3-5 tys. osób nie zameldowanych, które też produkują śmieci - wyjaśnia tę różnicę wiceburmistrz.
Rząd da nam po kieszeni
- To i tak drogo - komentuje Daniel Szurka, prezes stowarzyszenia "Nasze Słubice PL". - Magistrat powinien zrobić w tej sprawie konsultacje. To bardzo społeczny problem. Współczuję radnym i burmistrzowi, że muszą się z nim zmierzyć. Ale o tym trzeba rozmawiać. W szerszym gronie, bo inaczej mieszkańcy nie zrozumieją dlaczego mają nagle płacić za śmieci więcej - przekonuje.
- Radni na bieżąco konsultują te stawki z mieszkańcami i to, co wspólnie wypracujemy będzie tego efektem - odpowiada P. Łuczyński.
Nowe przepisy najbardziej uderzą we właścicieli domków jednorodzinnych. Teraz słubiczanie płacą ryczałtem za kwartał ok. 100 zł. Niezależnie od liczby osób. Po zmianach zapłacą za każdego z osobna. Przy 5-osobowej rodzinie będzie to ok. 100 proc. więcej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?