Cykl "Stały punkt programu" wyrósł na bazie spotkań w Salonie Stańczyk Lubuskiego Teatru w lecie ub.r. Idea pozostała ta sama: młodzi, często "niezrzeszeni" w stałych składach, kabareciarze prezentują program, który powstał na zasadzie pospolitego ruszenia. Jest temat przewodni - "szyjemy" skecze na miarę.
W poniedziałek rzecz dotyczyła sztuki w znaczeniu szerokim. Była sztuka walki, ale też wojownicy rzucali się do kredek. Były teatr, sztuka gotowania, talk show... I tradycyjnie - gość niespodzianka. W tej roli kabaret Made in China.
Po trzecim programie z cyklu można powiedzieć, że "Stały punkt programu" na stałe zapisał się na kabaretowej mapie miasta (obok Gęby czy Kabaretowej Sceny Kawonu). Publiczność dopisała, wieczór toczył się żywo. Swoje robił pianista, wyczarowujący kabaretowy klimat. Brawa dla pary konferansjerów, którzy dbali o "napięcie" między skeczami. Ładnie ograli nawet kłopotliwą sprawę trafienia plastikową rybą w głowę pani Karoliny, siedzącej na widowni... Cykl się rozkręca i tak trzymać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?