Do wypadku doszło na trasie koło Sycowic (gmina Czerwieńsk). Ciężarowy iveco staranował opla. Zginął kierowca opla, a pasażerka ranna trafiła do szpitala. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna zginął, gdy zatrzymywał się aby zaoferować pomoc innemu uczestnikowi kraksy.
- To straszna śmierć - mówili ludzie zebrani wokół miejsca tragedii. Opel leżał na poboczu. Wyleciał z drogi po tym jak został staranowany przez iveco. Ciężarówka uderzyła w tył opla. Jak doszło do tragedii? Sprawę bada zielonogórska policja.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca opla jechał w kierunku Skąpego. Zauważył ciężarówkę, która wcześniej wypadła z drogi i ścięła słup linii wysokiego napięcia. Możliwe, że kierujący oplem zatrzymał się chcąc zaoferować pomoc. Wtedy z dużą prędkością w tył opla uderzyło ciężarowe iveco.
- Zginął kierowca opla, a ranna pasażerka trafiła do szpitala - mówi podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
W pewnej chwili na miejscu wypadku pojawił się ksiądz. Podszedł do zwłok mężczyzny i pożegnał człowieka. - To było makabryczne. Kiedy dojechałem ekipa karetki pogotowia reanimowała akurat kierowcę opla - opowiada nam jeden ze świadków wydarzeń.
Droga będzie zablokowana mniej więcej do godz. 21.00-21.30. Będzie również zamknięta podczas wyciągania tira z pobocza.
Przeczytaj też: Potrącenie na pasach w Zielonej Górze. Sprawca uciekł (nowe informacje)