Polkowiczanki poleciały do węgierskiego Sopronu z nastawieniem na mocną walkę od pierwszej syreny. Mecz rozpoczął się od straty Valeriji Musiny oraz łatwych punktów Hanny Zavecz. W odpowiedzi ze strefy podkoszowej kosz rywalek przedziurawiła Iva Perovanović i było po 2. Do połowy pierwszej kwarty mecz był wyrównany. Po stronie CCC najlepiej spisywała się Perovanović, która trafiała regularnie. Za to druga z polkowickich gwiazd Evanthia Maltsi miała problemy ze znalezieniem drogi do kosza. W końcówce kwarty otwierającej mecz gospodynie, za sprawą Oleksandry Kuraszowej uzyskały kilkupunktową przewagę.
Po 10 minutach na tablicy świetlnej widniał wynik 25:19 dla ekipy Sopronu. W kwarcie numer dwa nadal olbrzymie problemy z trafianiem do kosza rywalek miała Maltsi, która w całej pierwszej połowie pięciokrotnie rzucała zza linii 6,75m, a tylko raz udało jej się trafić. Skuteczne były za to Perovanović oraz Megan Frazee i to głównie dzięki nim, a także słabnącej skuteczności gospodyń dystans punktowy pomiędzy rywalami systematycznie malał. Na dwie minuty przed syrena kończąca pierwszą połowę Sopron prowadził 31:29. Polkowiczanki miały trzy okazje do tego, aby doprowadzić do remisu. Niestety ta sztuka im się nie udała. Z kolei Węgierki, trafiły kilka razy i ponownie odskoczyły na kilka punktów. Ostatecznie na przerwę do szatni CCC schodziło z pięciopunktowa stratą, przy stanie 38:33 dla gospodyń.
Po zmianie stron Węgierki zaczęły z wysokiego c. W ciągu czterech minut rzuciły 14 punktów, tracąc zaledwie 2 i ich przewaga urosła do 17 "oczek" i stało się jasne, że odrobienie tych strat będzie dla polkowiczanek misją arcytrudną. Tym bardziej, że nasze dziewczyny sprawiały wrażenie psychicznie rozbitych, a na dodatek faulowały w sytuacjach, w których nie powinny tego robić. Ponadto odnotowywały bardzo dużo strat - w ciągu sześciu minut polkowiczanki aż sześć, podczas gdy w całej pierwszej połowie tych strat po stronie CCC zapisano zaledwie dwie. Strzelecki impas "pomarańczowych" przełamała z linii rzutów wolnych Joanna Walich. To pozwoliło jednak jedynie na zniwelowanie wysokiej przewagi gospodyń.
Trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 16:6 i przed ostatnią odsłona losy wygranej zostały praktycznie rozstrzygnięte, bo polkowiczanki traciły do rywalek 15 punktów. W ostatniej odsłonie gospodynie zwiększyły rozmiary wygranej do 17 "oczek".
UE SOPRON - CCC POLKOWICE 75:58
(25:19, 13:14, 16:6, 21:19)
SOPRON: Krivacevic 16, Fegyverneky 14, Horti 11, Zavecz 10, Kuraszowa 8, Krnjic 6, Szabo, Furesz po 4, Licskai 2, Czank 0.
CCC: Perovanović 12, Walich, Frazee po 10, Maltsi 9, Petronyte 7, Musina, Zoll po 4, Majewska 2, Jasnowska 0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?