Skrzyknęli się i zabrali za porządkowanie niewielkiej parceli zarośniętej krzakami, usianej śmieciami. Spod tych pozostałości kilku dekad zaczęły wychodzić regularne prostokąty, kamienne tablice...
Jest nam wstyd
- Oczywiście wiedzieliśmy, że tutaj był cmentarz - mówi pan Sławomir. - Starsi opowiadali nam o tzw. czarnej niedzieli. Oto przed laty zorganizowano wielką akcję niszczenia okolicznych cmentarzy. Przyszło polecenie władz, znalazł się alkohol... Wstyd mi za to, co zrobiono. Oni przecież też byli z Lipna.
Grupa mieszkańców wsi postanowiła założyć stowarzyszenie „Pod lipami”, które pomoże im zadbać o ich małą ojczyznę. Właśnie chcą rozpocząć działanie od tego cmentarza, łącznika między przeszłością i dniem obecnym.
- Pamiętam, jak przyjeżdżali tutaj przedwojenni mieszkańcy naszej wsi - dodaje Łukasz Kwiatkowski. - W ich oczach widzieliśmy wyrzut. I trudno im się dziwić. Pałac i plebanię rozebrano, podobno na odbudowę Warszawy, a cmentarz... Nagrobki ich bliskich zostały rozbite i wywiezione do wielkich dołów w lesie. Powinniśmy oddać szacunek tym ludziom.
Będzie lapidarium
W Lipnie chcą stworzyć niewielkie lapidarium, zwieźć płyty z dołów, teren ogrodzić, postawić duży drewniany krzyż.
- Myśleliśmy, aby te nagrobki jakoś posklejać, ale tego się nie da zrobić - mówi Opieczonek. - Pozostaje nam tylko takie symboliczne oddanie tym ludziom szacunku. Mamy nadzieję, że ta informacja pójdzie w świat, że naprawimy choć trochę stare błędy.
Lubuska wojewódzka konserwator zabytków Barbara Bielinis-Kopeć cieszy się z planów mieszkańców Lipna. I deklaruje pomoc.
Tak dziś wygląda ten poniemiecki cmentarz
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?