Ceny paliw zaczęły spadać od połowy marca, czyli od początku trwania epidemii koronawirusa. Najpierw została złamana bariera czterech złotych za litr, następnie benzyna kosztowała nawet mniej niż 3.50 zł. Wygląda na to, że rekordy już są za nami. Luzowanych jest coraz więcej obostrzeń, gospodarka powoli wraca na właściwe tory, dlatego też stacje paliw powoli podnoszą ceny benzyny. Robią to stopniowo, ponieważ nie chcą zniechęcić do siebie klientów.
Czytaj także
Taniej nie będzie
Obecnie najmniej za benzynę i diesla zapłacimy na CPN-ach przy marketach Auchan oraz Intermarche. Jeżeli planujecie porządnie zatankować swój samochód, to teraz jest na to najlepszy moment. Zdrożała już amerykańska ropa naftowa, drożeje też europejska. Ich ceny zbliżają się do poziomu sprzed epidemii.
OBEJRZYJ: Mniej jeździmy, taniej tankujemy. Kierowcy oszczędzają w czasach koronawirusa