- Spotykamy się raz w tygodniu w Słubicach i dalej się uczymy - opowiada Izabela Jednoróg, z zawodu księgowa. W siedmioosobowej grupie jest też m.in. nauczycielka, emerytowany handlowiec i listonosz.
- Te nasze spotkania to coś więcej niż tylko nauka języka - opowiada I. Jednoróg. - Zaprzyjaźniliśmy się. Bywamy u siebie w domach, gdy ktoś z nas potrzebuje pomocy zawsze może na nią liczyć - dodaje. Sama się o tym przekonała. Gdy jej córka wybierała się na germanistykę znajomi z kursu natychmiast pomogli znaleźć za Odrą miejsce, gdzie w czasie wakacji mogła pracować i podciągnąć niemiecki. -
Bardzo lubimy te nasze spotkania - opowiada Detlef Herz, z zawodu geograf, którego firma ma wiele kontaktów z Polską. Ale nie tylko dlatego zaczął uczyć się naszego języka. - Byłem też ciekawy waszego kraju - tłumaczy. - U Polaków najbardziej podoba mi się serdeczność i otwartość - dodaje.
Gdy półtoragodzinna lekcja się kończy uczestnicy kursu nigdy nie mówią sobie do widzenia. Po zajęciach idą do ulubionej pizzerii i przy piwie dyskutują o życiu w obu krajach, przeglądają ciekawsze artykuły w polskich i niemieckich gazetach, opowiadają o rodzinach i pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?