Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawdziliśmy, czy obiekty użyteczności publicznej są bezpieczne (wideo)

Tomasz Rusek 0 95 722 57 72 [email protected]
Akcja w Metalowcu w lutym tego roku trwała niemal dwie godziny. Trzeba było ewakuować ludzi, zagasić pożar, potem jeszcze raz przeszukać wszystkie lokale.
Akcja w Metalowcu w lutym tego roku trwała niemal dwie godziny. Trzeba było ewakuować ludzi, zagasić pożar, potem jeszcze raz przeszukać wszystkie lokale. fot. Kazimierz Ligocki
Lubuscy strażacy regularnie sprawdzają bezpieczeństwo pożarowe budynków użyteczności publicznej (nie mogą wchodzić tylko do prywatnych mieszkań).

W zeszłym roku skontrolowali 1,4 tys. obiektów. Znaleźli w nich 2,8 tys. nieprawidłowości. Jakich? Gdzie? Tego komenda nie może ujawnić. Właściciele od ręki usunęli 2,3 tys. usterek, pozostałe dopiero po decyzji administracyjnej strażaków. Kontrolerzy wystawili 24 mandaty.

Akademiki do kontroli

- W obiektach takich jak hotel, dom pomocy społecznej znaleźliśmy ponad 60 nieprawidłowości. Jednak nie byliśmy zmuszeni do wydania nakazu zamknięcia obiektu - powiedział nam wczoraj Dariusz Żołądziejewski, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie.

Zapewnia, że nasilenie kontroli po dramacie w Kamieniu Pomorskim nie jest potrzebne. - Robimy swoje od lat. Co rok wybieramy grupę budynków, którą dokładnie sprawdzamy. Ostatnio były to dyskoteki, wcześniej kościoły, a w tym roku sprawdzimy jeszcze wieżowce i akademiki w całym woj. lubuskim - mówi rzecznik. Podkreśla, że decyzja o tym zapadła kilka miesięcy temu, a nie teraz, po tragedii.

Głupota może zabić

Podczas akcji gaśniczych liczą się sekundy. A te czasami strażacy tracą na pokonywanie przeszkód, które z głupoty fundują im sami lokatorzy. Nagminnie korytarze w wieżowcach są zawalone szafkami, półkami na buty, kwiatami czy taboretami.

Gorzowscy strażacy trafiali już na zaspawane okna, które miały pomagać w oddymianiu klatki schodowej. D. Żołądziejewski zwraca uwagę na jeszcze jedną rzecz. - Niemal każde mieszkanie jest wyposażone w telewizor, dvd, satelitę. Może warto kupić sobie także czujkę dymową? Kosztuje kilkadziesiąt złotych, a może uratować nam życie.

Od 2004 r. w pożarach na terenie woj. lubuskiego zginęły 83 osoby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska