Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprzedają petardy małolatom

Aleksandra Łuczyńska
To zdjęcie udostępnił nam Czytelnik. Widać na nim chłopca odchodzącego od stoiska z garścią petard.
To zdjęcie udostępnił nam Czytelnik. Widać na nim chłopca odchodzącego od stoiska z garścią petard. fot. Archiwum Czytelnika
Sprzedawcy petard zapewniają, że nieletnich odsyłają z kwitkiem, mimo to na ulicach roi się od nastolatków, którzy bawią się w pirotechników. Zdjęcie młodego żaranina z garścią petard przysłał nam Czytelnik.

Zdjęcie prezentuje młodego chłopca, który właśnie odchodzi od straganu, a w ręku trzyma garść petard. Otrzymaliśmy tę fotografię od mieszkańca Żar, który prosi o zachowanie anonimowości.

Ruch w "petardowym" interesie rozpoczyna się na wiele miesięcy przed nocą sylwestrową. W okresie świątecznym osiąga prawdziwe apogeum. Petardy sprzedaje się niemal wszędzie, od supemarketów po budki uliczne otwierane specjalnie na tę okazję. Handlowcy zacierają ręce, bo kupujących nie brakuje. Niestety, jak pokazuje zdjęcie naszego Czytelnika, nie zawsze wśród chętnych do zakupu są pełnoletni.

Starsi pomagają

Jak często się pojawiają nieletni? Pytamy o to jednego ze sprzedawców, który nie chce podawać swojego nazwiska. - Nie potrzebuję rozgłosu, ale powiedzieć mogę tylko tyle: ja nie sprzedają dzieciakom petard, bo sam mam dwóch synów i nie chciałbym, żeby im się jakaś krzywda działa. A wiem, że takie zabawki w rękach młodych są niebezpieczne - zapewnia i dodaje. - Do mnie nie przychodzą, bo wiedzą, że nie sprzedam.

Mimo podobnych zapewnień, nie tylko zresztą tego sprzedawcy, fajerwerki "jakimś cudem" trafiają do rąk nieletnich. Ci z kolei przyznają, że o zakup proszą czasem starszych kolegów, którzy skończyli już 18 lat, a przynajmniej takie robią wrażenie, bo handlowcy przecież nie legitymują każdego.

To przestępstwo

Jak wyjaśnia Marian Fularski, komendant straży miejskiej w Żarach, przyłapanie osób sprzedających nieletnim petardy nie zawsze jest proste.

- Widząc z daleka umundurowanych strażników handlowiec może łatwo ukryć ten fakt. Sprzedaż fajerwerków dzieciom jest jednak przestępstwem, jeśli więc przyłapiemy kogoś na gorącym uczynku przekazujemy sprawę w ręce policji - deklaruje strażnik miejski.

Komendant przekonuje nas, że od początku sezonu "pirotechnicznego", czyli mniej więcej od połowy grudnia, straż miejska regularnie kontroluje wszystkie stoiska. - Towar jaki przy nich kupujemy powinien być porządnie oznakowany, w języku polskim - zaznacza.

W ostatnich dniach huk petard słychać coraz częściej, mimo że ich używanie jest dozwolone jedynie w noc sylwestrową i Nowy Rok oraz pierwszy dzień świąt wielkanocnych.

W tym tygodniu strażnikom udało się przyłapać przy ulicy Zwycięzców, podczas niebezpiecznej zabawy czworo nastolatków. Wskazali oni miejsce gdzie kupili petardy i sprawą zajęła się policja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska