Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprzedawali swoje chleby i wędliny. A w Polsce jest to nielegalne!

Redakcja
Joanna Niparko zwilża chleb, który przed chwilą jej mąż wyciągnął z pieca. Po wypieki już ustawiła się kolejka. Trzeba było mieć szczęście, by kupić je w sobotę w Białkowie. Mały bochenek kosztował 8 zł.
Joanna Niparko zwilża chleb, który przed chwilą jej mąż wyciągnął z pieca. Po wypieki już ustawiła się kolejka. Trzeba było mieć szczęście, by kupić je w sobotę w Białkowie. Mały bochenek kosztował 8 zł. Paweł Kozłowski
- Od dziś z żoną tworzymy zorganizowany związek przestępczy - żartował w sobotę Eugeniusz Niparko z Białkowa, choć do żartów wcale mu nie jest.

Chlebek żytni z pieca chlebowego, kiełbasa swojska, kaszanka z wody oraz z pieca chlebowego w naturalnym jelicie, salceson biały i czarny, słonina peklowana z kolendrą i grubą solą, ser twarogowy z kwaśnego mleka i mozzarella ze słodkiego mleka - takie przysmaki można było kupić przy domu państwa Niparko. W sobotę, w ciągu 2,5 godz., przez ich podwórko przewinęło się około 200 osób!
Ewa Baranowska z mężem Mirosławem do Białkowa przyjechali z Garbicza koło Torzymia. Przywieźli ze sobą znajomych aż spod Leszna, by pokazać im "zakątki naszego województwa". - W ostatniej chwili udało mi się kupić chleb i słoninę. Kaszanki już zabrakło. Wszystko jest smaczne, bo naturalne - zachwala pani Ewa.

- Jestem wychowany na swojskim jedzeniu. Ile można żyć na tym, co oferują markety? Mam nadzieję, że ktoś z góry pójdzie po rozum do głowy - mówi słubiczanin, który do Białkowa przyjechał specjalnie po sery. Bo akcja Eugeniusza Niparki miała zwrócić uwagę na problemy rolników, którzy - w odróżnieniu od ich kolegów z innych krajów Unii Europejskiej - nie mogą w swych gospodarstwach sprzedawać żywności przetworzonej. Wolno im handlować własnymi zbożami, owocami, warzywami, mlekiem czy miodem. Ale już nie chlebem lub serami, które z tych produktów sami robią. Wtedy musieliby założyć działalność gospodarczą i zrezygnować z rolnictwa.

Więcej przeczytasz w poniedziałek (10 czerwca) w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska