Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Srebrny jubileusz koronacji obrazu Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej

(dab)
- Do sobotniej uroczystości przygotowywaliśmy się przez kilka miesięcy – informuje ks. dr Józef Tomiak – kustosz rokitniańskiego sanktuarium.
- Do sobotniej uroczystości przygotowywaliśmy się przez kilka miesięcy – informuje ks. dr Józef Tomiak – kustosz rokitniańskiego sanktuarium. Dariusz Brożek
W piątek i w sobotę w sanktuarium w Rokitnie odbędą się obchody 25. rocznicy koronacji obrazu patronki diecezji zielonogórsko-gorzowskiej Matki Bożej Rokitniańskiej.

Główne uroczystości odbędą się w sobotę. O godz. 12 rozpocznie się jubileuszowa msza św. pod przewodnictwem nuncjusza apostolskiego arcybiskupa Celestino Migliore. Homilię wygłosi natomiast metropolita przemyski abp Józef Michalik. O godz. 15 w ogrodach sanktuarium rozpocznie się koncert popularnego zespołu Arka Noego oraz grup muzycznych z całej diecezji.

Do Rokitna mają przyjechać tłumy wiernych. Dlatego dla autokarów i samochodów osobowych przygotowano parkingi wokół wsi. Pielgrzymów mają dowozić do sanktuarium autobusy komunikacji miejskiej z Zielonej Góry.

- Przy sanktuarium w Rokitnie przygotowaliśmy parking dla osób chorych i niepełnosprawnych. Duchowe przygotowania ruszyły przed rokiem, a organizacyjne kilka miesięcy temu. Zrobiliśmy wszystko, aby pielgrzymi mogli pięknie przeżyć uroczystość duchowo, ale także wygodnie do nas dojechać i skorzystać z gastronomii - mówi ks. dr Józef Tomiak, kustosz rokitniańskiego sanktuarium.

Obraz Rokitniańskiej Madonny ma 40 na 27 cm, namalowany został na początku XVI w. na drewnie lipowym. Widnieje na nim popiersie Matki Bożej na złoconym tle, z charakterystycznie odsłoniętym uchem. Dlatego też Matkę Bożą Rokitniańską nazywa się Cierpliwie Słuchającą. Należał początkowo do rodziny Stawickich, potem trafił do rąk Leszczyńskich i następnie Opalińskich. W XVII w. otrzymał go Kazimierz Jan Opaliński, opat klasztoru cystersów z Bledzewie, do którego należało także Rokitno. Przekazując mu obraz jego matka Katarzyna miała jakoby powiedzieć "Kto ten obraz otrzyma po mojej śmierci, ten będzie miał największy skarb".

W 1669 r. opat postanowił przewieźć matczyny dar do kościoła Rokitna, gdzie obraz szybko zasłynął wśród mieszkańców i pielgrzymów z licznych łask uzdrowień. Jego cudowne właściwości uznała w 1670 r. komisja teologiczna, powołana przez biskupa poznańskiego. Król Michał Korybut Wiśniowiecki zabrał go wtedy pod Lublin, gdzie chciał stłumić bunt szlachty. Po gorących modlitwach doszło do pertraktacji i ugody, co uznano za kolejny cud za wstawiennictwem Matki Bożej Rokitniańskiej. Król w dowód wdzięczności umieścił na portrecie białego orła z napisem: "Da pacem Domine in diebus nostris" (Daj Panie pokój dniom naszym) oraz koronę królewską.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska