Dlaczego w momencie, kiedy nagle defektują lub niespodziewanie nie potrafią zdążyć na start w ciągu dwóch minut nie pomyślą o kibicach? Przecież oni w mgnieniu oka potrafią ocenić, na ile jest to ściema, a na ile rzeczywiście pech.
Odpowiedziałem Czytelnikowi, że to ma się nijak do sportowej rywalizacji. Zresztą Anglicy wymyślając KSM nawet w ostatnich zwojach swoich mózgów nie zakładali, że ktoś może specjalnie przegrywać, defektować, nie przyjeżdżać na start tylko po to, żeby sobie ów KSM obniżyć. Jak zwykle nie docenili pomysłowości Polaków i tego, że my potrafimy zawsze znaleźć jakieś trzecie wyjście, sposób, żeby pięknie wypaczyć ideę, która legła u podstaw jakiegoś pomysłu. Bo przecież formalnie wszystko jest OK. Defekt? W tym sporcie to sprawa oczywista. Porażka? Cóż, ktoś musi przegrać. Spóźnienie na start? Czasem mechanik nie zdąży z poprawkami. Tak w ogóle to ów KSM jest śmieszny i chyba nikomu niepotrzebny. Jeśli ktoś ma pieniądze i chce zatrudnić najlepszych zawodników to niech ich zatrudnia i montuje dream teamy. Po co jakieś kalkulowane średnie?
Pomyślmy, co byłoby gdyby w futbolu zabroniono zespołowi zatrudnienia napastników, o ile w poprzednim sezonie razem mieli na przykład, średnio strzelonych 10 goli. W związku z tym właściciel klubu musiałby szukać takiego, który strzelał słabiej, żeby obniżyć średnią. Wszyscy uznaliby to za totalną głupotę, dramat i idiotyzm.
Piłeczka już ruszyła, niedługo zacznie koszykówka i siatkówka. W niedzielę w zielonogórskiej hali eliminacyjny mecz do mistrzostw Europy koszykarzy Polska - Szwajcaria. Przyznam, że porażki u siebie z Belgią i Finlandią nieco mnie podłamały. Nie dość, że jesteśmy już w drugiej lidze naszego kontynentu, to nie potrafimy sobie poradzić z takimi przeciętniakami. Niestety, też już się łapiemy w tej kategorii, a przecież sam Marcin Gortat meczu nie wygra. Jest jeszcze szansa, by mimo słabego początku (po pierwszej rundzie eliminacji mamy dwie porażki i dwa zwycięstwa) coś jeszcze ugrać i wywalczyć awans. Zobaczymy jak nam wyjdzie.
Swoją drogą to bardzo mnie martwi słabość polskiego basketu. Cóż z tego, że w kilku miastach, w tym w Zielonej Górze - co bardzo mnie cieszy - hale są pełne, skoro mamy tak małą ligę? Nie do pomyślenia, że w zawodowych rozgrywkach wyraziło chęć walki zaledwie 12 zespołów. Tylko tyle klubów może spełnić warunki, ma na to pieniądze i odpowiednią halę. Może tu trzeba szukać przyczyn słabości? Szkolenie nie jest najgorsze, skoro nasi juniorzy zostali niedawno wicemistrzami świata. Tyle, że ci chłopcy w większości gdzieś giną, wtapiają się w smutny obraz naszej ligi zostając wiecznymi nadziejami albo tymi, którzy kiedyś mieli papiery na granie. Czemu w siatkówce jest inaczej, czemu ona wykorzystała szansę, a koszykówka nie? Bardzo, jako fan basketu, chciałbym to wiedzieć.
Od 7 sierpnia nasza gazeta ma dodatkowy adres: www.gazetalubuska.pl/premium. To nowa, a wkrótce płatna część naszego serwisu. Do systemu sprzedaży najciekawszych materiałów przystępujemy razem z innymi 41 portalami, które powiązane są z najpopularniejszymi gazetami i czasopismami w Polsce. Do końca sierpnia można korzystać z systemu za darmo, potem za dostęp do wszystkich tytułów wystarczy zapłacić 19,90 zł miesięcznie.
Rejestracja i szczegóły na www.gazetalubuska.pl/premium
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?