Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Gorzów bliżej finału, ale deszcz nie dał pojeździć

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Greg Hancock upadł w pierwszym swoim starcie i nie pojechałby dalej w derbach. Na szczęście dla Falubazu i dla Hancocka mecz skończył się po ośmiu biegach
Greg Hancock upadł w pierwszym swoim starcie i nie pojechałby dalej w derbach. Na szczęście dla Falubazu i dla Hancocka mecz skończył się po ośmiu biegach Tomasz Gawałkiewicz/ZAFF
Lubuskie derby. Czy może być impreza sportowa w naszym regionie, która tak elektryzuje kibiców? Oczywiście nie. Gorąco było wczoraj w Gorzowie, gdzie Caelum Stal pokonała Stelmet Falubaz. Niestety, deszcz przerwał mecz już po ósmym biegu.
Derby zuzlowe Stal vs Falubaz  27 : 19 Derby zuzlowe Stal vs Falubaz  27 : 19

Derby żużlowe Stal vs Falubaz 27:19

CAELUM STAL GORZÓW - STELMET FALUBAZ ZIELONA GÓRA 27:19 (mecz przerwany po VIII biegu)

CAELUM STAL GORZÓW - STELMET FALUBAZ ZIELONA GÓRA 27:19 (mecz przerwany po VIII biegu)

CAELUM STAL: Gollob 4 (1, 3), Andersen 3 (3, 0), Zagar (d, 0), Iversen 6 (3, 3), Pedersen 8 (3, 3, 2), Zmarzlik 4 (3, 1), Cyran 2 (u, 1, 1).
STELMET FALUBAZ: Jonsson 6 (2, 1, 3), Zengota 0 (0, -, d), Hancock 0 (w, d), Davidsson 4 (2, 2), Protasiewicz 6 (2, 2, 2), Dudek 1 (t, 1), Rogowski 2 (2, u)
Sędziował: Artur Kuśmierz (Częstochowa); widzów: 14.500.

Los zetknął nasze ekipy w półfinale. Kto wygra? Czy gospodarze dadzą radę? A jeśli tak. To czy potrafią sobie sprawić zaliczkę przed rewanżem? A jeśli zwyciężą goście? Czy już mogą się czuć niczym potencjalni finaliści? Tak dyskutowali fani żużla w Gorzowie i w Zielonej Górze. Spodziewano się wielkich emocji, ostrych akcji, walki do końca.

Niestety, największy wróg speedwaya, czyli deszcz, znów dał znać o sobie. Prognozy mówiły, że około 21.00 nad Gorzów mają nadciągnąć obfite opady, a nawet burze. Kibice się łudzili, że przejdą bokiem i ominą stadion imienia Edwarda Jancarza. Niestety, nie. Nawałnica nie dała pojeździć. Po ósmym biegu mecz przerwano. W tym momencie Caelum Stal była na fali, wydawało się, że jeszcze powiększy przewagę, tym bardziej, że urazu doznał Greg Hancock i nie było pewne czy będzie w stanie jeszcze wsiąść na motocykl. Tak więc z jednej strony gorzowianie mogą się cieszyć ze zwycięstwa, ale z drugiej nieco obawiać, czy osiem punktów zaliczki to różnica, którą utrzymają w Zielonej Górze.

Kibice Falubazu, biorąc pod uwagę przebieg wydarzeń na torze przy Śląskiej, mogą być zadowoleni i pewnie liczą na odrobienie strat. Los sprawił, że rewanż zapowiada się znów szalenie ciekawie. O tym, kto powalczy o złoto dowiemy się już w najbliższą niedzielę.

Nawałnica dała się we znaki nie tylko żużlowcom. Ok. godz. 22.00 burza spowodowała awarię prądu w Gorzowie. Całe osiedle Górczyn i wieś Łupowo zostały bez światła.

Tradycji stało się zadość i skoro mecz w Gorzowie, to musi lać.

BIEG PO BIEGU

I: Zmarzlik (60,72), Rogowski, Cyran (u), Dudek (t) 3:2
II: Andersen (59,94), Jonsson, Gollob, Zengota 4:2 (7:4)
III: Iversen (69,81), Davidsson, Zagar (d), Hancock (w) 3:2 (10:6)
IV: Pedersen (69,18), Protasiewicz, Cyran, Rogowski (u) 4:2 (14:8)
V: Iversen (59,71, NCD), Protasiewicz, Jonsson, Zagar 3:3 (17:11)
VI: Pedersen (60,52), Davidsson, Cyran, Hancock (d) 4:2 (21:13)
VII: Gollob (60,09), Protasiewicz, Dudek, Andersen 3:3 (24:16)
VIII: Jonsson (59,91), Pedersen, Zmarzlik, Zengota (d) 3:3 (27:19)

Deszcz znów popsuł święto na "Jancarzu". Liczyliśmy, że pogoda "uszanuje" derbowy jubileusz. Niestety, 75. starcie Stali z Falubazem zostanie również zapamiętane jako ten mecz, który został przerwany już na półmetku. Ale tak naprawdę emocje, niezwiązane z samą rywalizacją żużlowców, zaczęły się na długo przed meczem, zaplanowanym pierwotnie na 20.30. I nie chodziło tylko o to, że hasło "derby" zawsze elektryzuje. Już w trakcie dnia były obawy, czy przypadkiem zapowiadane na wieczór opady deszczu nie storpedują zawodów. W Gorzowie od rana na niebie nie było chmur, ale na dworze było parno jak w saunie. Jak się skończyło, sami widzieliśmy...

Potem, dwie godziny przed naszym meczem, niespodziewany obrót przyjęły sprawy w... Lesznie. Spotkanie Unii z Unibaksem Toruń miało rozpocząć się o 18.00, a tymczasem goście zgłosili protest odnośnie przygotowania toru. Najpierw zapachniało walkowerem, ale po prawie godzinnych poprawkach nawierzchni, sędzia dał zielone światło. Ale warunki wciąż były trudne, doszło do kilku upadków, a kontuzjowanego torunianina Adriana Miedzińskiego karetka odwiozła do szpitala. Co miało to wspólnego ze spotkaniem na "Jancarzu"? Ano tyle, że groziło nam kosmiczne opóźnienie.

Pierwsza wersja mówiła o tym, że pierwszy wyścig derbów Ziemi Lubuskiej rozpocznie się dopiero, gdy zakończy się półfinałowe starcie w Lesznie! Na szczęście, około 20.00 otrzymaliśmy komunikat, że wszystko ruszy zgodnie z planem. Im bliżej spotkania atmosfera na trybunach robiła się coraz gorętsza, tak samo otoczka spotkania. Mieliśmy więc prapremierę teledysku zespołu "My Riot", w którym jednym z bohaterów jest kapitan Caelum Stali Tomasz Gollob, wymianę "uprzejmości" i coraz głośniejszy doping.

Co w tym czasie działo się w parku maszyn? Jedną z najbardziej obleganych osób był lider Grand Prix i as gości Greg Hancock. - Byłem miło zaskoczony. Nie spodziewałem się tego - mówił po tym, jak kibice w szalikach z barwami gorzowskiego klubu prosili go o zrobienie sobie z nim pamiątkowych zdjęć.
Z kolei Andrzej Huszcza, ikona Falubazu, powiedział przed zawodami, że tak naprawdę dla żużlowców derbowe starcie w ogóle nie różni się od pozostałych w sezonie. - To bardziej media i kibice się nimi nakręcają - uważa popularny "Tomek". Ale gdy przyszło co do czego, nerwy wzięły jednak górę.

Już bieg otwarcia był rozgrywany na raty

AKCJA MECZU

Przeprowadził ją kapitan Caelum Stali Gorzów Tomasz Gollob w VII wyścigu. Aktualny indywidualny mistrz świata nie miał najlepszego startu. Przy wejściu w pierwszy łuk zajmował trzecią lokatę. Wyprzedzali go obaj zielonogórzanie - Piotr Protasiewicz i Patryk Dudek. Dla reprezentanta Stali nie ma jednak straconych pozycji, tym bardziej na gorzowskim torze. Na drugim okrążeniu uporał się z młodzieżowcem Falubazu i zaczął napędzać się po małej i zewnętrznej. Wystarczającą do wyprzedzenia "Pepe" szybkość osiągnął po wyjściu z pierwszego łuku trzeciego okrążenia. Minął zielonogórzanina po wewnętrznej i uratował remis dla gorzowian.

Najpierw w taśmę wjechał junior gości Patryk Dudek. I to tak, że aż można było powiedzieć "Ale urwał!". W powtórce jak z procy wystrzelił Kacper Rogowski, ale gdy gospodarze mieli go już niemal na widelcu, wysypał się Łukasz Cyran. Trzecie podejście również obfitowało w emocje, ale na szczęście już tylko sportowe. Prowadził znów zielonogórzanin, ale Bartosz Zmarzlik nie pozwolił sobie na porażkę u siebie.
W II biegu "Jancarz" po raz pierwszy zatrząsł się w posadach, gdy tuż po starcie na czele jechali Tomasz Gollob i Hans Andersen. Przez prawie trzy okrążenia Andreas Jonsson wił się jak piskorz, ale nie znalazł nawet centymetra wolnego miejsca, by pokonać któregokolwiek z nich. Do czasu. Przy wyjściu z drugiego wirażu Szwed odważnie wszedł między dwójkę rywali i przez chwilę prowadził. Ale wówczas na całość poszedł "Hansior" i szybko odbił pierwszą pozycję. W kolejnym w rolach głównych wystąpił pech. Najpierw walcząc z prowadzącymi podwójnie gorzowianami uślizg zaliczył Hancock, a w drugiej próbie jadącemu na drugiej pozycji Matejowi Zagarowi zdefektował motocykl. Co los wówczas zabrał stalowcom, oddał w VI, gdy gonitwy znów nie ukończył "Herbie". Wszystkie wyścigi były znakomite, więc nawet legenda Falubazu już wiedziała, że derby to jednak wcale nie taki sam mecz, jak każdy inny w sezonie. A przynajmniej nie dla wyglądających na bardziej zdeterminowanych od Stelmetu Falubazu gospodarzy.

Na półmetku Caelum Stal prowadziła już 27:19, przy okazji prezentując odważny styl jazdy na trudnym, plastelinowym torze. Czy mogło być jednak inaczej, skoro dopiero w VIII biegu goście odnieśli pierwsze indywidualne zwycięstwo? Sytuacja wicemistrzów Polski, bezlitośnie ogrywanych przez gorzowian, miała dodatkowo skomplikować się, gdy ze składu przyjezdnych wypadł Hancock (był niezdolny do jazdy). I gdy kibice obu drużyn zaczęli licytować się, czy Caelum Stal wygra wyżej niż 14 punktami, nad Falubazem zlitowały się niebiosa. Najpierw zerwał się porywisty wiatr, dwa razy błysnęło i... nad "Jancarzem" rozpętało się piekło. Takiej nawałnicy już dawno w Gorzowie nie było. Sędzia odczekał jeszcze kilkanaście minut, po czym zakończył zawody, zaliczając wynik po VIII biegach.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska