Betard Sparta Wrocław w tym sezonie jest bardzo mocna na własnym owalu. Na pewno sprzyja temu remont Stadionu Olimpijskiego i przeniesienie startu na przeciwległą prostą. To utrudnienie dla rywali. Wrocławian na ich terenie po zaciętym pojedynku pokonał jak na razie tylko SPAR Falubaz (42:48), ale ekipy z Grudziądza i Tarnowa zostały odprawione z kwitkiem.
- Po meczu z Falubazem wyciągnęli wnioski i eliminując błędy pokonali Tarnów. Mają teraz sporo spotkań u siebie i na własnym torze łatwiej jest wtedy wyciągać wnioski - przyznał Stanisław Chomski, trener naszej drużyny.
Gorzowianie chcą powtórzyć sukces rywala zza miedzy i wrócić z Wrocławia z pierwszymi punktami. To jednak na pewno nie będzie łatwe zadanie. Chociaż już podczas derbów żółto-niebiescy pokazali się z lepszej strony. "Stalowcy" zaczęli dobrze wychodzić spod taśmy i na dystansie też nie odstawali od rywali, a cenne punkty dorzucał Krzysztof Kasprzak. Wciąż jednak problemem jest postawa Mateja Zagara i Tomasza Gapińskiego. Słoweniec przy "W69" tłumaczył się kłopotami zdrowotnymi.
- Naszym celem jest zwycięstwo. Jeśli tam przegramy, to będziemy musieli mocno patrzeć w dół tabeli. Natomiast zwycięstwo pozwoli nam lekko odetchnąć, to byłby malutki kroczek w pozytywnym kierunku - powiedział Chomski.
Zdecydowanym liderem Betard Sparty jest Tai Woffinden. Brytyjczyka na "Olimpijskim" bardzo dobrze wspierają Maciej Janowski i Tomasz Jędrzejak. Przebłyski mają także Michael Jepsen Jensen oraz nieobliczalny Vaclav Milik. Nieco słabiej jeżdżą juniorzy wrocławian, choć na pewno nie można skreślać Maksyma Drabika. Taka mieszanka jest w stanie powalczyć u siebie z każdym przeciwnikiem i na pewno większość z nich pokonać.
- Rywal jest niezmiernie trudny. Nie chcę krakać, ale to może być trudniejszy mecz, niż ten w Zielonej Górze. We Wrocławiu decyduje przede wszystkim start, bardzo ciężko wyjechać spod taśmy z zewnętrznych pól. Musimy nastawić się na starty, a to nie jest naszą najmocniejszą stroną. Receptą będą dobre starty i dowiezienie punktów. Na tym będziemy się skupiać - przyznał szkoleniowiec gorzowskiej Stali.
Historia wskazuje, że zdecydowanym faworytem tego spotkania jest "Staleczka". Po powrocie do ekstraligi, gorzowianie przegrali tylko dwa razy we Wrocławiu. W pierwszym sezonie po awansie (53:39), a po raz ostatni w 2011 roku (48:42). Ostatnie trzy lata to zwycięstwa żółto-niebieskich, z tendencją do coraz większej przewagi. - W ubiegłym roku wygraliśmy, ale start był z innej strony. Wrocław też zdaje sobie sprawę, o co jest ten mecz. Jednak nasz zespół musi kiedyś w końcu zaistnieć - odparł Chomski.
Awizowane składy: MONEY makesMONEY.pl_Stal: 1. Niels Kristian Iversen, 2. Linus Sundstroem, 3. Matej Zagar, 4. Tomasz Gapiński, 5. Krzysztof Kasprzak, 6. Bartosz Zmarzlik, 7. wakat; Betard Sparta: 9. Tai Woffinden, 10. Vaclav Milik, 11. Tomasz Jędrzejak, 12. Michael Jepsen Jensen, 13. Maciej Janowski, 14. Adrian Gała, 15. wakat. Początek o 17.00.
Zobacz też: Stanisław Chomski: Gorzej być nie może
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?