Stal Gorzów zostawi tylko pięciu seniorów

W ostatnich rozgrywkach pozycję numer 10. (lub 2. na wyjazdach) zajmowali najczęściej David Ruud lub Rafał Okoniewski. Pierwszy został wystawiony do ligowych pojedynków dziesięć, a drugi zaledwie pięć razy. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że utrzymanie tego ostatniego kosztowało gorzowski klub... aż 500 tys. zł. Teraz ma być inaczej. Caelum Stal jest zainteresowana zakontraktowaniem tylko pięciu seniorów. W razie kontuzji któregoś z nich będzie stosowane zastępstwo zawodnika lub - awaryjnie - do drużyny zostanie wstawiony jeden z młodzieżowców. Wszyscy czterej: Mateusz Mikorski, Adrian Szewczykowski, Paweł Zmarzlik i Łukasz Cyran mają z żółto-niebieskimi kontrakty, ważne do końca wieku juniora.

Pierwsza połowa listopada była w klubie z ul. Kwiatowej martwym okresem. Prezes Władysław Komarnicki wyjechał najpierw na urlop do egipskiej Hurgady, a potem brał wziął udział w biznesowej eskapadzie do mołdawskiego Kiszyniowa. Do Gorzowa wrócił w środę wieczorem i... od razu zabrał się ostro do pracy.

- Nie zaprzeczam, że prowadzimy negocjacje z Nickim Pedersenem i Tomaszem Gapińskim - powiedział, zapytany o przyszłoroczny skład ,,Staleczki''. - Ogółem rozmawiamy z pięcioma zawodnikami. Trzech z nich to uczestnicy cyklu Grand Prix. Sytuacja jest taka, że wszyscy chcą teraz jeździć w Gorzowie. Gdybyśmy mieli więcej pieniędzy i regulaminowe możliwości, to niemal od ręki moglibyśmy zatrudnić całą reprezentację Polski. Żużlowcy doskonale wiedzą, że ostatnie należności za miniony sezon uregulowaliśmy jeszcze we wrześniu, więc marzą o takim solidnym pracodawcy. Podobnie będzie i w przyszłym roku, bo już dziś mamy gwarancje 7-milionowego budżetu.

Spośród seniorów kontrakt z Caelum Stalą przedłużył na razie tylko Tomasz Gollob. W najbliższych dniach ma to uczynić Matej Zagar. A co z Rune Holtą? Gorzowskich działaczy będzie interesował tylko wówczas, gdy zrezygnuje ze startów w Grand Prix. - O takiej ewentualności mówili od kilku miesięcy sam zawodnik i jego menadżer - dodał Komarnicki. - Potem, gdy ,,Ryśkowi'' wyszło kilka ostatnich turniejów i utrzymał się w cyklu, nagle zmienili zdanie. Na razie Holta przebywa na urlopie w Tajlandii. Ma stamtąd wrócić do końca listopada. To ostateczny termin, w którym musimy poznać jego decyzję.

Poważne zmiany szykują się także w szkoleniu juniorów. Od 1 grudnia Caelum Stal rozpocznie szeroki nabór do swojej szkółki, od razu prowadzonej na dużym torze przy ul. Śląskiej. Z adeptami będzie pracował Piotr Paluch. Nowy trener Czesław Czernicki zajmie się pierwszą drużyną i szkoleniem juniorów z licencjami. Miejsca zabraknie dla Jarosława Łukaszewskiego, nie posiadającego uprawnień instruktorskich.

Czernicki dotrzymał słowa i od najbliższego poniedziałku zamieszka na stałe w Gorzowie. - Przeprowadzę się tutaj sam, rodzina zostanie w Ochli - oświadczył. Przygotowania do nowych rozgrywek rozpocznie ze swymi podopiecznymi 30 listopada wszechstronnymi badaniami lekarskimi. Co potem?

- Zależy mi, by zajęcia były jak najbardziej urozmaicone - zapewnił szkoleniowiec. - Planuję dużo gier w hali, wizyty w siłowni i na lodowisku. W terenie zamierzam korzystać z rowerów górskich, a nowościami będą zajęcia z judo, akrobatyki sportowej oraz gimnastyki. Przekonałem się już wielokrotnie, że znakomicie poprawiają zwinność i gibkość zawodników. W lutym wybierzemy się na tygodniowy obóz narciarski, a bezpośrednio przed okresem startowym spróbujemy jeszcze swoich sił na motocrossie.

Dziś nie wiadomo jeszcze, ilu zawodników będzie uczestniczyło w pełnym cyklu przygotowawczym do sezonu. Pewny jest udział czterech juniorów (choć Mikorski zostanie najprawdopodobniej wypożyczony do drugoligowej Polonii Piła) oraz będących blisko egzaminów na licencję ,,Ż'' Bartosza Zmarzlika i Patryka Cyfera. Swoją obecność na zajęciach - oczywiście pod warunkiem wcześniejszego podpisania kontraktu - zadeklarował też Tomasz Gapiński.

- Specyfiką gorzowskiego klubu jest posiadanie w składzie wielu zawodników z zewnątrz, więc niektórym z nich będziemy musieli opracować indywidualne plany ćwiczeń - dodał Czernicki. - To są profesjonalni, odpowiedzialni sportowcy, więc na pewno niczego nie zaniedbają.