Zielonogórzanie przyzwoicie dopasowali się do startu, ale znacznie szybsi byli na trasie. Królem dojazdu, poza miejscowym Rafałem Szombierskim (12 pkt.), był Krzysztof Jabłoński (7 i bonus). Chwaliłem go w zapowiedzi meczu i nie było w tym cienia przesady.
- Do perfekcji jeszcze trochę brakuje, ale ogromnie cieszymy się z tego, że wygraliśmy na wyjeździe. Chcemy pracować dalej i drobnymi kroczkami eliminować błędy - powiedział "Jabłuszko". - Bieg nominowany? To decyzja trenera, a ja znam swoje miejsce w szeregu. Robię, co mogę. W swoim trzecim biegu pomogłem Piotrkowi wyjść na prowadzenie. Przywieźliśmy 4:2, bo punkcik uciekł niepotrzebnie. Wolę jechać te cztery biegi, żeby drużyna wygrała niż odwrotnie.
Więcej o całej sprawie przeczytasz we wtorek w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?