Gdy przed pierwszym gwizdkiem sędziego powiedziałem trenerowi gorzowian Kamilowi Michniewiczowi, że wyczuwam unoszącą się w powietrzu niespodziankę, to ten, jak to on, jedynie uśmiechnął się do mnie, tak, jakby nie do końca wierzył w to, że taki prezent mogą sprawić mu jego podopieczni. A jednak!
- Z Olimpią pokazaliśmy, że idziemy dobrą drogą, bo zagraliśmy naprawdę bardzo dobre spotkanie. Nasze zwycięstwo było w pełni zasłużone, a nasza gra była dojrzała. W pierwszej połowie mieliśmy jeszcze kilka sytuacji, które mogliśmy zakończyć jeszcze kilkoma bramkami. Na tle trzecioligowca ta gra napawa nas optymizmem. Ciężko na to pracowaliśmy i jak widzimy, że wychodzi nam to w takim meczu, to serce raduje się - mówił nasz szkoleniowiec i dodawał: - Mecz z Olimpią nie jest przypadkiem. A zagraliśmy z zespołem, który grał bardzo odważną piłkę. Najbardziej cieszy mnie to, że poszliśmy z nim na wymianę. Nie broniliśmy się, cały mecz graliśmy bardzo wysoko i agresywnie. Niektórzy bali się, że zabraknie nam sił, a nie zabrakło, bo zdobywaliśmy bramki i w drugiej części spotkania. Oczywiście, był taki fragment, że cofnęliśmy się, ale to przy wyniku 5:1.
Z tego triumfu bardzo zadowolony był prezes klubu. - To zwycięstwo to ciężka praca tej młodzieży, na którą postawiliśmy. Jednocześnie trud wszystkich zaangażowanych w klub. I dedykuje je wszystkim tym, które codziennie wylewają poty. Dziękuję też wszystkich przyjaciołom klubu. Mam nadzieje, że ta przygoda dla tej młodzieży będzie trwać. Obyśmy w następnej rundzie trafili na drużynę, która dodatkowo będzie motywowała kibiców do przyjścia na stadion - nie krył Krzysztof Olechnowicz, a to z tego względu, że na Olimpię przyszło na stadion garstka fanów, przez co obiekt przy ul. Olimpijskiej świecił pustkami.
Chcieli ekstraklasę, to ją mają
A skoro gorzowianie awansowali do drugiej rundy Totolotek Pucharu Polski na szczeblu centralnym, chcieliby w niej rywalizować z ekipą z ekstraklasy. - Fajnie byłoby zagrać z kimś z ekstraklasy. Nie ma dwóch zdań. Będziemy mierzyć w zespół z jak najwyższej ligi. Ale kto będzie, to pokaże losowanie - przyznał dla „GL’” Michniewicz.
Wtórował mu jeden z bohaterów przedwczorajszego starcia, a więc Piotr Bukowski. - Puchar Polski to bardzo ciekawa przygoda. Teraz możemy trafić na każdą drużynę, od ekstraklasy po trzecią ligę. Oczywiście, chcielibyśmy zagrać z kimś z najwyższej półki. Można pokazać się, zobaczyć, na jakim jest się poziomie - stwierdził bramkarz stilonowców.
I nasz golkiper jak i opiekun naszych będzie mógł sprawdzić się w starciu z ekstraklasowym Zagłębiem Lubin. To w 1/32 finału wyeliminowało innego ekstraklasowca Koronę Kielce. Jedyną bramkę zdobył Dawid Pakulski. Lubinianie zagrali w składzie: Hładun - Tosik, Kopacz, Dąbrowski, Balić - Czerwiński, Slisz, Żyra (od 61 min Starzyński), Żivec, Sirk (od 46 min Pakulski, od 83 min Poręba) - Bohar. I jeśli taką kadrą pojawią się w mieście nad Wartą, to wydaje się, że przyciągną niczym magnes na trybuny sympatyków futbolu.
ZOBACZ TEŻ:
W Witnicy otwarto bieżnię. Odbyły się zawody lekkoatletyczne
ZOBACZ TEŻ:
Ekssiatkarka Zawiszy Sulechów w Top Model. Zobacz, jak wygląda dziś prześliczna Natalia Perlińska
ZOBACZ TEŻ:
Piękna i wolna. Wybierz ją na Miss Startu PGE Ekstraligi. Zobacz prywatne zdjęcia Joanny Pruskiej
ZOBACZ TEŻ:
Ewa Chodakowska miała trening w Gorzowie. Setki osób ćwiczyło na "Jancarzu" dla chorej Zuzi
ZOBACZ TEŻ:
TKKF Stilon uległ AP Lechia Gdańsk na inaugurację CLJ. Piłkarki mają swoje elitarne rozgrywki
Alan Rogalski
Obserwuj autora tekstu na Twitterze
Chcesz na bieżąco śledzić sportowe newsy z Ziemi Lubuskiej, Polski oraz świata? Polub naszą stronę na Facebooku: Gazeta Lubuska Sport
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?