Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stolik z opony czy wieszak z deskorolki. Tata urządził synowi pokój z... recyklingu

Artur Matyszczyk
Artur Matyszczyk
Arkadiusz Narwojsz wpadł na niezwykły pomysł i zrobił synowi pokój tylko z rzeczy pochodzących z recyklingu
Arkadiusz Narwojsz wpadł na niezwykły pomysł i zrobił synowi pokój tylko z rzeczy pochodzących z recyklingu Artur Matyszczyk
- Stary, nie musisz mieć kupę kasy, żeby zrobić coś fajnego - Arkadiusz Narwojsz z Toporowa przekonał syna, że nie gruby portfel się liczy a chęci i kreatywność. Pokój nastolatkowi urządził z... recyklingu.

Arkadiusz Narwojsz mieszka w Toporowie, w budynku dawnego przedszkola. Już po przekroczeniu progu jego mieszkania widać, że to facet "złota rączka". Z przyjemnością patrzy się w każdy zakątek czterech ścian, w których mieszka z rodziną. Jednak prawdziwą perełką jest pokój wykończony dla najstarszego syna. W całości z... recyklingu. Skąd wziął się pomysł?

Czarę goryczy przelał film z martwym wielorybem

- Po pierwsze - już od dłuższego czasu temat materiałów z odzysku mnie interesował. Czarę goryczy przelał chyba film z martwym wielorybem, który widziałem, mówiący o tonach śmieci w oceanach. Zacząłem się wówczas zastanawiać, w jaki sposób ja mogę pomóc światu. Po drugie - zaobserwowałem, że syn zwracał głównie uwagę na drogie rzeczy. To, co kosztowne go fascynowało. Chciałem mu pokazać, że to nie wypchany portfel się liczy, a chęci i kreatywność. Powiedziałem wprost: stary, nie musisz mieć kupę kasy, żeby zrobić coś fajnego - odpowiada Narwojsz.

Mężczyzna z zamiłowania odnawia meble. Świetnie sobie z tym radzi. Pokój z recyklingu też sprawia piorunujące wrażenie. Stolik ze starej opony, szafka z dawno nieużywanego akwarium czy wieszak z deskorolki - to tylko niektóre z wyjątkowych pomysłów, które razem stworzyły niepowtarzalny efekt.

Wyszło naprawdę tanio

- Całość remontu kosztowała mnie raptem 800 złotych. Trwała pół roku. Działałem krok po kroku. W stylistycznym wykończeniu kierowałem się pasjami syna, stąd elementy judo, rolek czy roweru - dodaje pan Arkadiusz. - Kiedy tylko potrzebowałem jakiejś rzeczy, zaglądałem do garażu, szukałem po domu. Do sklepu szedłem w ostateczności.

Lokum najstarszego syna już lśni, ale na tym nie koniec. Bo na remont czeka pokój jego młodszego brata. - Oczywiście i ten urządzę z rzeczy z odzysku. Właściwie to już zacząłem - uśmiecha się pan Arkadiusz.
Jak tylko prace się zakończą, znów zajrzymy do budynku po dawnym przedszkolu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska