Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stracił pracę, tułał się i zamarzł w pustostanie

Aleksandra Gajewska-Ruc
Aleksandra Gajewska-Ruc
Teresa Nowak mieszka kilkadziesiąt metrów dalej. - Tutaj znaleźli tego chłopaka - pokazuje wnętrze starej obory.
Teresa Nowak mieszka kilkadziesiąt metrów dalej. - Tutaj znaleźli tego chłopaka - pokazuje wnętrze starej obory. Aleksandra Gajewska-Ruc
Międzyrzecz: Ciało młodego Ukraińca znaleziono w byłym PGR.

Gdy Teresa Nowak usłyszała krzyki na podwórku, szybko wyszła zobaczyć co się dzieje. - Dwóch nastolatków, po 16 lat mieli może, spanikowani krzyczeli, że zwłoki leżą, nie wiedzieli co robić. Bladzi cali, ręce to im aż chodziły z nerwów - opowiada.

Zmarł w tej ruderze

Ludzie powiadomili policję, na miejscu zaraz pojawiły się służby. - Widziałam jak go wynosili - mówi ze smutkiem pani Teresa.

Razem z nią wchodzimy do zrujnowanego budynku, w którym kiedyś znajdowała się obora. - Uwaga, bo na głowę coś może spaść, dachu połowy nie ma, belki wiszą. Tu właśnie go znaleźli, leżał między tymi połamanymi belkami - pokazuje i dodaje, że mieszka parę metrów dalej, ale nigdy nie widziała Vasyla K. - Musiał wchodzić tamtędy od strony rzeki, nawet ślady tam były. Biedny człowiek. Mógł przecież przyjść do nas, poprosić o jedzenie, czy pomoc. Bardzo go szkoda, przecież to młody mężczyzna był - mówi.

Szukała go rodzina

Choć pani Teresa nie znała zmarłego, wiele o nim wie. - Był tutaj jego brat, zrozpaczony, rozmawialiśmy z nim. Chce postawić w miejscu, gdzie zginął Vasyl krzyż i kwiaty, zapalić świeczkę. Mówił, że taka jest u nich tradycja. Opowiadał, że brat zostawił żonę i troje dzieci. Przyjechał do Polski zarobić, w Skwierzynie pracował jako stolarz, ale wyleciał za picie. Żona przez tydzień go szukała, wydzwaniała, nie mogła się skontaktować. Bardzo przykro, że tak to się skończyło, szkoda człowieka - mówi.

Choć Ukraińca nikt nie widział od końca marca, o jego zaginięciu rodzina powiadomiła policję dopiero w kilka godzin przed odnalezieniem zwłok. - Zaginięcie mężczyzny zostało nam zgłoszone w dzień odnalezienia jego ciała. Dlatego mogliśmy szybko je zidentyfikować - mówi mł. asp. Justyna Łętowska z policji i potwierdza, że kilka tygodni wcześniej, Ukrainiec przebywał w międzyrzeckiej izbie zatrzymań. - Został przewieziony ze Skwierzyny do wytrzeźwienia - mówi.

Po utracie pracy, Vasyl najprawdopodobniej tułał się po Skwierzynie, a po opuszczeniu komendy w Międzyrzeczu, po okolicy. Nadwyrężony alkoholem i głodem organizm nie obronił się przed nocnym chłodem.

Po sekcji zwłok, ciało Vasyla K. zostało odebrane przez rodzinę. Pochowano je na Ukrainie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska