Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażacy uratowali mi dom

Małgorzata Trzcionkowska, (th) 518 135 502 [email protected]
Staramy się zagospodarowywać dzieciom czas - mówi Robert Romaniszyn, prezes OSP w Długiem
Staramy się zagospodarowywać dzieciom czas - mówi Robert Romaniszyn, prezes OSP w Długiem Fot. Małgorzata Trzcionkowska
Robert Romaniszyn, prezes OSP w Długiem został strażakiem, gdy dotknęło go wielkie nieszczęście. Zrozumiał, czym dla wsi jest jednostka OSP. Teraz spłaca dług wdzięczności. Wobec straży i wobec mieszkańców wsi.

18 lat temu, młody Robert Romaniszyn pracował w Spółdzielni Kółek Rolniczych i prowadził gospodarstwo rolne. Nie myślał, że mógłby działać również w straży pożarnej. Wszystko się zmieniło, gdy wybuchł pożar w jego gospodarstwie. Natychmiast przyjechali z pomocą strażacy - ochotnicy z Długiego. Uratowali dom, gdy języki ognia docierały już do belek stropowych. Gdyby nie oni, straty byłyby znacznie większe. Wraz z nimi pożar gasili również zawodowcy, ale ochotnicy na miejscu byli pierwsi.

W gęstym dymie udusiła się maciora z prosiakami, kury i kaczki. R. Romaniszyn do dziś żałuje, że nie udało się uratować zwierząt. - To było dla mnie bardzo dramatyczne przeżycie - wspomina prezes. - Wówczas dotarło do mnie, jak ważną rolę spełniają strażacy i postanowiłem zostać jednym z nich. Ludzie czują się bezpieczniejsi, widząc przy sobie strażaków, a my robimy wszystko, aby im pomagać. Nawet, jeśli czasem sami jesteśmy bezradni.

OSP Długie to jednostka działająca bardzo prężnie w krajowym systemie ratowniczo-gaśniczym. - Do jednostki należy 48 strażaków-ochotników - wylicza R. Romaniszyn. - Organizujemy też drużyny młodzieżowe. Współpracujemy ze szkołą i Kołem Gospodyń Wiejskich. Jesteśmy we wsi potrzebni.

Strażacy z Długiego są dobrze wyposażeni. Mają dużego stara bojowego z beczką, średni wóz gaśniczy oraz drabinę z wysięgnikiem. Gaszą pożary wraz z zawodowcami, ale też są specjalistami od powodzi. W 1997 r. ratowali most w Lesznie Górnym. Płynące z nurtem konary i całe drzewa mogły spowodować jego zawalenie. Również w tym roku pomagali na zagrożonych terenach województwa lubuskiego. W niedzielę dzieciaki z Długiego startowały w zawodach OSP w Szprotawie. - Nie mamy stałej drużyny młodzieżowej, ale nie mamy problemów z wystawieniem swojego składu, w razie potrzeby. Staramy się zagospodarowywać dzieciom czas, np. na obozach młodzieżowych. Organizujemy też wyjazdy do zaprzyjaźnionych jednostek w Niemczech i Czechach.

Przypomnijmy, że na najlepszą jednostkę ochotniczą w naszym plebiscycie czeka spalinowa pilarka łańcuchowa MS 440 firmy Stihl, znakomita do cięcia np. drzew. Jest ona warta ok. 3,6 tys. zł. Po przezbrojeniu może pełnić funkcję pilarki ratowniczej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska