Strażacy z Polkowic sprawdzili się w komorze dymowej

Skomplikowany układ korytarzy wewnętrznych wiernie oddający warunki kopalniane, nieprzenikniona ciemność rozświetlana tylko strumieniami światła latarek, konieczność przemieszczania się przez strefy z podwyższona temperaturą, wreszcie odcinki typowo wysiłkowe - to wszystko pozwala sprawdzić odporność psychiczną, zweryfikować stan przygotowania fizycznego a przede wszystkim uczy pokory przed niszczącym działaniem sił natury. Strażacy poznają własne słabości i mobilizują się do ich pokonania.

- Ćwiczenia takie to również praktyczne przełożenie hasła "jeden za wszystkich - wszyscy za jednego" - powiedział Grzegorz Kasperek z polkowickiej straży. - W ekstremalnych warunkach tylko praca zespołowa daje wymierny efekt ratowniczy.

Takiemu sprawdzianowi poprzedzonemu szkoleniem przeprowadzonym przez kpt. Piotra Szenkiela w zakresie podstawowych zasad bhp przy użytkowaniu aparatów ochrony dróg oddechowych poddanych zostało 24 strażaków, w tym dwóch odbywających w JRG zasadniczą służbę wojskową. Ćwiczenia odbywały się pod nadzorem kadry dowódczej JRG oraz instruktorów i lekarza GPR Sobin, którzy kontrolowali każdy element ćwiczeń i nadzorowali bezpieczeństwo ćwiczących.

Obserwatorzy mogli w każdym momencie przerwać ćwiczenia, gdyby stwierdzili, iż dalsze ich kontynuowania zagraża bezpieczeństwu uczestników. Na szczęście rozjemcy nie musieli interweniować - wszyscy okupując to litrami potu - sprawdzian zaliczyli.