W szkoleniu na pasie taktycznym koło Trzemeszna Lubuskiego uczestniczyli mundurowi dywizjonu przeciwlotniczego 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. - Podczas szkolenia pododdział ma do wykonania szereg zadań taktycznych i ogniowych od osłony innych pododdziałów ogólnowojskowych do wykonania strzelań bojowych z przenośnego przeciwlotniczego zestawu rakietowego Strzała S-2M - wyjaśnia ppłk Tomasz Bałut, dowódca dywizjonu.
Zestawy są znane na całym świecie pod nazwą Strieła. To rosyjska konstrukcja. Tych rakiet używają jednak różne armie na całym świecie. Sztabowcy NATO nazwali je Grail.
Podczas szkolenia operatorzy zestawów przeciwlotniczych trenowali strzelanie do śmigłowca bojowego. Celem stała się makieta śmigłowca znajdująca się w odległości od 2.000 do 5.000 m. od ich stanowisk. Była wyposażona w źródło promieniowania cieplnego. Przed odpaleniem rakiet doskonalili swoje umiejętności wykorzystując do tego celu zestawy szkolno-treningowe.
- Podczas treningu operatorzy wykonują dokładnie te same czynności, jak w strzelaniu bojowym. System pokazuje kolejność wykonywania poszczególnych czynności oraz czas każdego strzelca. Na podstawie tych danych każdy jest oceniany. Strzelanie bojowe poprzedzone jest dziesiątkami godzin spędzonych na symulatorze - tłumaczy chor. Tomasz Stasiak, kierownik strzelania z 1 baterii przeciwlotniczej.
W tym samym czasie pododdziały wyposażone w działa ZU-23-2 osłaniały dywizjony artylerii, które prowadziły szkolenie wykorzystując samobieżne haubicoarmaty Dana kal. 152 mm. W nocy obsługi dział ZU-23-2 szlifowały swoje umiejętności podczas prowadzenia obserwacji i osłony, wykorzystując urządzenia noktowizyjne. Główny ciężar spoczywał tu na celowniczych, którzy prowadzili obserwację przy pomocy celownika noktowizyjnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
