Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sukces nr 9 gorzowskich akademiczek (zdjęcia)

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Bywało i tak. Na klęczkach kozłuje Agnieszka Skobel z KSSSE AZS PWSZ Gorzów, ale po pierwszej kwarcie to ŁKS Siemens AGD (czerwone stroje) nie podniósł się z kolan i uległ.
Bywało i tak. Na klęczkach kozłuje Agnieszka Skobel z KSSSE AZS PWSZ Gorzów, ale po pierwszej kwarcie to ŁKS Siemens AGD (czerwone stroje) nie podniósł się z kolan i uległ. fot. Bogusław Sacharczuk
Sobotni mecz KSSSE AZS PWSZ z łodziankami był spod znaku "3 razy Z". Zagrać, zwyciężyć, zapomnieć. I to najlepiej jak najmniejszym nakładem sił. Tak też się stało i niech nikogo nie zmyli przegrana trzecia kwarta.
.

AZS-PWSZ Gorzów - ŁKS Łódź 83-67

Sobotni mecz KSSSE AZS PWSZ z łodziankami był spod znaku "3 razy Z". Zagrać, zwyciężyć, zapomnieć. I to najlepiej jak najmniejszym nakładem sił. Tak też się stało i niech nikogo nie zmyli przegrana trzecia kwarta.

Do pojedynku z ŁKS-em Siemensem AGD przystępowaliśmy w dobrych nastrojach. W środę gorzowianki, mimo porażki z drugą drużyną Europy - Ros Casares Walencja, zebrały wiele ciepłych słów, a nasz trener Dariusz Maciejewski i jego dziewczyny otrzymali pochwały m.in. zza Oceanu. To buduje w kontekście kolejnych wyzwań w Eurolidze, gdzie wciąż się uczymy, ale już coraz częściej możnym pokazujemy też rogi.

Tak wygląda nasza sytuacja w Europie, bo w kraju nie ma na nas bata. Spotkanie z łodziankami, które dotychczas tylko raz cieszyły się ze zwycięstwa, dobitnie to potwierdziło. Nim rozbrzmiała pierwsza syrena, "martwiliśmy się" tylko, czy nie dojdzie przypadkiem do powtórki z pojedynku z Odrą Brzeg (111:34). Takie sukcesy cieszą, ale z czasem stają się nudne. Tym razem jednak meczu na jeden kosz, na szczęście, nie było.

Nie oznacza to, że rywalki zmusiły nas do wysiłku, a o wynik drżeliśmy niczym osika. Nic z tych rzeczy, bo po prostu przyjezdne pokazały się z dobrej strony, a zadanie ułatwiło im oszczędzanie sił przez wicemistrzynie Polski. - Koncentrujemy się na naszym środowym spotkaniu w Eurolidze z rosyjską Nadieżdą Orenburg. To bardzo ważny mecz i dlatego pojedynek z ŁKS-em chcieliśmy wygrać jak najmniejszym nakładem sił. Nie do końca się to udało, choć cały czas był on pod kontrolą - potwierdził po wszystkim Maciejewski.

Jednym ze sposobów gospodyń na odpoczynek były rzadko stosowane w koszykówce zmiany hokejowe. Tym razem szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ, który znamy jest z takiego rozwiązania, przebił nawet sam siebie i jednorazowo wymieniał... całe piątki. - Służyło to temu, aby wszystkie zawodniczki grały w równym wymiarze czasu przez pierwsze trzy kwarty. Po to, by te podstawowe, gdy wynik będzie już rozstrzygnięty, odpoczęły w ostatniej odsłonie - tłumaczył nasz trener. Z tego powodu np. Jelena Leuczanka i Samantha Richards spędziły na parkiecie "tylko" po 14 minut.

Jak wygraliśmy dziewiąty raz w lidze? Jeszcze w 2 min łodzianki prowadziły 6:2, ale "sreberka" szybko się pozbierały i odskoczyły na 11:6. Potem spokojnie powiększały przewagę, nie pozostawiając przyjezdnym jakichkolwiek nadziei, że mogą wykorzystać nasze zmęczenie po wojażach do Hiszpanii. Nawet, gdy z ławki wchodziły zmienniczki, niewiele się zmieniało. Dopiero w trzeciej kwarcie akademiczki dały pograć ŁKS-owi, gdy skuteczna w tym meczu Ugo Oha otrzymała wsparcie od Doroty Sobczyk i Magdaleny Losi, bardziej znanej jako Kozdroń (swego czasu występowała w KSSSE AZS PWSZ). Tyle że w czwartej wszystko wróciło do normy.

- Spotkały się zespoły z przeciwległych biegunów, więc ten mecz wyglądał tak, a nie inaczej. Gratuluję podopiecznym, że podjęły walkę z tak wymagającym przeciwnikiem. Walczymy tylko o utrzymanie, a gospodynie o mistrzostwo Polski. Życzę im tego tytułu - stwierdził szkoleniowiec gości Piotr Neyder.

Co jeszcze można powiedzieć o tym pojedynku? W KSSSE AZS PWSZ szwankowała nieco skuteczność, zwłaszcza rzut z dystansu. Koniecznie musimy nad tym jeszcze popracować. Bo zgranie, którymi grzeszyły na początku rozgrywek, już jest naszą siłą. Gorzowianki imponowały też ilością przechwytów, szkoda tylko, że kontry nie zawsze kończyły się trafieniami.

KSSSE AZS PWSZ GORZÓW - ŁKS SIEMENS AGD ŁÓDŹ 83:67 (23:10, 24:15, 19:28, 17:14)

KSSSE AZS PWSZ: Pirkarska 17, Skobel 11, Leedham i Żurowska po 9, Dźwigalska 6 oraz Leuczanka 14, Richards 6, Kaczmarczyk 5, Greene 4, Trębicka.

ŁKS SIEMENS AGD: Oha 22, Losi, 12, Jankowska 8, Paszewa 6, Nowikowa 0 oraz Sobczyk 13, Schmidt 4, Bartova 2.

Sędziowali: Paweł Białas i Marek Borowy (obaj Wrocław). Widzów 1.100.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska