List napisany przez "kurczaczka" (który woli pozostać anonimowy) brzmi tak: - Jest dość ciekawa sytuacja na ulicy Armii Krajowej 36a, gdyż sąsiadowi nie podobało się, że przechodzimy koło jego garażu i postanowił zgłosić to do spółdzielni. Okazało się, że kawałek drogi należy do spółdzielni natomiast reszta jest gminna. Po tygodniu zagrodzili (spółdzielnia - przyp. EK) dojście do kamienicy płotem. W tej chwili wygląda to jak getto. Powiedzieli, że mamy chodzić na skróty koło nowo wybudowanego budynku socjalnego. Gdy popada deszcz na podwórku robi się bagno.
Pojechaliśmy rozejrzeć się na miejscu. W spółdzielni mieszkaniowej "z Kamiennej" (jak się mówi w mieście) wyjaśniono nam, że spółdzielnia rzeczywiście postawiła płot, do czego miała prawo, gdyż zrobiła to na swym gruncie. - To jest konflikt między właścicielami garaży a mieszkańcami starej części budynku przy ul. Armii Krajowej 36 A - wyjaśnił Ryszard Kądziela ze spółdzielni. - Lokatorzy mieli pretensje, że właściciele garaży parkują na ich części, robili zdjęcia stojących samochodów, wzywali kilka razy straż miejską. Żeby zapobiec eskalacji konfliktu postawiliśmy na swoim gruncie płot. Raczej tymczasowo.
Sytuacja jest dziwna i zagmatwana prawnie. Stoi tam bowiem siedem garaży, trzy na gruncie spółdzielni, cztery na miejskim. Obecnie część z nich jest odcięta płotem. Coś tu trzeba zrobić, dlatego włączył się burmistrz.
- Była mediacja burmistrza w tej sprawie, gdyż sytuacja jest absurdalna, a płot zagradza przejście - tłumaczy Tytus Fokszan, rzecznik burmistrza. - Będziemy działać w tym kierunku, żeby "uwolnić" odcięte garaże. Po prostu zamierzamy, po uzgodnieniach ze spółdzielnią, przestawić płot w nieco inny sposób, korzystniejszy dla wszystkich zainteresowanych. Czekamy tylko na możliwość skorzystania z pracowników interwencyjnych. Ale jest lepsze rozwiązania - może uda się wrócić do negocjacji między stronami i w ogóle zlikwidować płot.
I to byłoby najlepsze wyjście z tej sytuacji!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?