Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sulęcin: Nie było mobbingu

Wojciech Obremski
- Starosta stosował mobbing - uważa Andrzej Żelechowski, były szef domu pomocy w Tursku. Oskarżeń nie potwierdza Inspekcja Pracy.

O konflikcie starosta - były dyrektor pisaliśmy wiele razy. Ostatnio w tekście "Dyrektor wygrał bitwę, ale nie wojnę" z 27 czerwca. Przypomnijmy, szef Domu Pomocy Społecznej w Tursku A. Żelechowski został odwołany ze stanowiska przez sulęcińskiego starostę Stanisława Kubiaka. Powodem miały być liczne nieprawidłowości, jakich dyrektor miał się dopuścić: niegospodarność, fałszowanie dokumentów oraz działanie na szkodę powiatu.

Kontrola wbrew przepisom

A. Żelechowski wszystkie zarzuty odpiera, a starostę oskarża o szykanowanie i mobbing. Tuż po odwołaniu napisał skargę do wojewody oraz gorzowskiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy. Przypomniał, że starosta odwołał go uchwałą zarządu powiatu. Tymczasem powinien mieć zgodę Rady Miejskiej w Sulęcinie, ponieważ A. Żelechowski jest radnym. Jego racje uznała wojewoda Helena Hatka, która uchwałę uchyliła.
Jak zareagował na to starosta? - Tu chodziło o dobro pracowników i pensjonariuszy placówki. A od decyzji wojewody będziemy się odwoływać - mówił nam.
Z kolei z Państwowej Inspekcji Pracy nadeszła odpowiedź, że dyrektor Żelechowski został zwolniony z naruszeniem prawa i że są podstawy, by podejrzewać starostę o mobbing. O opinii sporządzonej przez inspektora pracy Ryszarda Kozłowskiego starosta dowiedział się od nas. Jednak wkrótce okazało się, że inspektor postąpił wbrew przepisom. - W ogóle nie powinno być tego oświadczenia - mówił nam Franciszek Grześkowiak, okręgowy inspektor pracy z Zielonej Góry. Poinformował, że w tej sprawie zostało wszczęte postępowanie wewnętrzne, w wyniku którego inspektor Kozłowski został odsunięty od sprawy, a kontrolę zakończył w lipcu inny inspektor.

Dyrektor nie składa broni

Dotarliśmy do protokołu kontroli. Inspektorzy rozmawiali z kilkoma pracownikami DPS-u. Nie potwierdzili oni, że starosta stosował mobbing wobec dyr. Żelechowskiego. W związku z tym Inspekcja Pracy nie stwierdziła mobbingu.
Starosta: - Pomówienia o mobbing krzywdziły mnie. Jednak cieszę się, że Inspekcja Pracy rzetelnie podeszła do sprawy - komentuje S. Kubiak.
A. Żelechowski nie daje za wygraną. - Właśnie piszę do Państwowej Inspekcji Pracy w Warszawie. To sprawa polityczna. Jeśli będzie trzeba, będę interweniować u prezydenta i premiera. Mobbing to za mało powiedziane. - mówi oburzony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska