Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święta w Gdyni nie będzie

Paweł Tracz 0 95 722 69 37 [email protected]
Nie we wtorek i środę, a dopiero w weekend odbędą się pierwsze mecze o złoto pomiędzy gdyńskim Lotosem PKO BP i KSSSE AZS PWSZ Gorzów. Wolne mają też "pomarańczowe" z Polkowic.

NOWY TERMINARZ

NOWY TERMINARZ

18 bm. (sobota) o 16.00 i 19 bm. (niedziela) o 13.30 w Gdyni, 23 i 24 bm. (czwartek i piątek) - oba o 18.00 w Gorzowie, 26 bm. (niedziela) o 13.00 w Gdyni, 28 bm. (wtorek) o 18.00 w Gorzowie oraz 30 bm. (czwartek) w Gdyni, godzina do ustalenia.

W dzisiejszym oficjalnym komunikacie Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet czytamy m.in.: " (...) w związku z ogłoszoną na mocy dekretu Prezydenta Rzeczypospolitej Polski trzydniową żałobą narodową, zaplanowane na wtorek i środę spotkania Ford Germaz Ekstraklasy zostają odwołane". Na szczęście znane są już nowe terminy ich rozegrania (w ramce niżej).

Halo, tu gorąca linia

Takiej decyzji władz ligi można było spodziewać się dzisiaj praktycznie od rana. Ponieważ w nocy z niedzieli na poniedziałek w pożarze hotelu socjalnego w Kamieniu Pomorskim zginęło kilkadziesiąt osób, kwestią czasu była decyzja prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego o ogłoszeniu żałoby narodowej (rozpocznie się ona o północy).

W takim wypadku na terenie kraju zostały odwołane wszelkie imprezy masowe, w tym sportowe.

Ponieważ pierwsze mecze decydujące o poszczególnych miejscach w ekstraklasie kobiet, w tym najbardziej interesujące naszych Czytelników spotkania o medale z udziałem gorzowianek i polkowiczanek, pokrywały się z terminem żałoby, stało się jasne, że do nich nie dojdzie.

- Od rana mieliśmy w Gdyni urwanie głowy. A rozmowy na linii klub - PLKK to była prawdziwa gorąca linia - powiedział nam rzecznik Lotosu PKO BP Jakub Jakubowski. To właśnie tam miały zostać rozegrane pierwsze dwa mecze akademiczek. - Cieszymy się, że od razu udało się ustalić nowe terminy spotkań.

Zostaje po staremu

Nerwowo było też w PLKK. - Mieliśmy święta, więc trudno było w bardzo szybkim tempie tak dopinać szczegóły, by podjąć nie krzywdzącą nikogo decyzję - mówił prezes PLKK Wiesław Zych.

- Plany były różne. Z powodu zbliżających się szybkim krokiem mistrzostw Europy, początkowo zastanawialiśmy się nawet nad wprowadzeniem zasady, że mistrzem Polski zostanie ekipa, która wygra trzy mecze, a nie cztery. Skróciłoby to ewentualnie serię do pięciu, a nie jak było ustalone przed sezonem do siedmiu meczów. Ale taki pomysł uderzyłby w zespoły niżej sklasyfikowane, więc kosztem zmęczenia zawodniczek, wszystko zostaje po staremu.

Ostateczną decyzję o przełożeniu meczów na weekend przekazał nam po 13.00 dyrektor KSSSE AZS PWSZ Paweł Kozłowski: - Pierwsze dwa mecze zostają przesunięte na "nasz" pierwotny termin. Zmiany w terminarzu skomplikują nam nieco naszą pracę w klubie, między innymi pod koniec miesiąca mieliśmy zaplanowane spotkanie ze sponsorami. Teraz będziemy musieli wiele rzeczy zaplanować od nowa.

Nie odbędą się też dzisiejszy i jutrzejszy mecz w Polkowicach o brązowe medale.

Trzy pytania do Dariusza Maciejewskiego, trenera KSSSE AZS PWSZ Gorzów

1 W poniedziałek rano zapadła decyzja o przesunięciu z powodu żałoby pierwszego dwumeczu w Gdyni na późniejszy termin. Jak pan ją przyjął?
- Zadziałała tu siła wyższa. Stała się wielka tragedia, na którą nie mieliśmy żadnego wpływu. Pozostaje jedynie współczuć ofiarom i ich rodzinom oraz uszanować decyzję prezydenta Kaczyńskiego. W tej sytuacji cała reszta schodzi na dalszy plan. Na pocieszenie zostaje nam tylko to, że decyzja o odwołaniu pierwszych meczów zapadła bardzo szybko i nie zostaliśmy narażeni na dodatkowe koszty. Akurat zaliczyliśmy poranny, ostatni trening i jedną nogą byliśmy już w autokarze.

2 Najpierw dodatkowe wolne, a potem niezły ścisk zapewne zburzą wcześniej ustalony plan przygotowań do meczów z Lotosem...
- Rzeczywiście, granie co dwa dni mocno komplikuje przygotowania. O ile między dwumeczami w Gdyni i Gorzowie jest jeszcze trochę luzu, o tyle potem robi się strasznie ciasno. Jesteśmy "skazani" na komunikację autobusową, a podróż tylko w jedną stronę trwa przecież kilka godzin. Na szczęście jesteśmy do tego przyzwyczajeni.

3 Jaki więc scenariusz finału pan przewiduje?
- Nie ma co roztrząsać, czy to dla nas korzystne rozwiązanie lub nie. Najważniejsze będzie zdrowie. Zawodniczki obu klubów będą musiały mocno uważać, aby nie nabawić się kontuzji. W ciągu dwóch tygodni może zostać rozegranych przecież siedem meczów o wysoką stawkę, a to wystarczająco wyczerpująca dawka.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska