Sędziowie nie są świętymi krowami. Nie mam nic przeciwko nadzorowaniu efektywności ich pracy, a jeśli są powody - postępowaniom dyscyplinarnym wobec nich. Jestem jednak przeciw ich kneblowaniu.
A na to mi wygląda postępowanie, jakie wobec sędzi Olimpii Barańskiej-Małuszek z Gorzowa rozpoczął z namaszenia upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa zastępca rzecznika dyscyplinarnego, sędzia Przemysław Radzik z Krosna Odrzańskiego. Oficjalnie chodzi o „przekroczenia granic swobodnej wypowiedzi publicznej”. Jeśli tak, to dlaczego sędzia Radzik nie ogranicza się do badania wypowiedzi Barańskiej-Małuszek, ale sprawdza stabilność jej orzecznictwa czy terminowość uzasadnień?
Odpowiedź: jeśli sędzia Barańska - Małuszek nie przekroczyła żadnych granic, znajdzie się może inny hak. A do innych sędziów pójdzie sygnał, by trzymali gęby na kłódkę.
WIDEO: Niepewna sytuacja w Sądzie Najwyższym. Sędziowie w gotowości, ale odstępują od orzekania