Sylwia Adamczyk swój urząd piastuje od 2001 roku. - Padło takie hasło, żeby wystartować w wyborach. Obawiałam się, że sobie nie poradzę, ale w końcu postanowiłam spróbować. Pomyślałam, dlaczego nie? - opowiada. Udało się.
Z polityką miała już do czynienia w młodości. Przewodniczyła w wiosce Związkowi Młodzieży Wiejskiej, a od 1973 r. Związkowi Młodzieży Polskiej.
Przed drugą kadencją S. Adamczyk nie miała kontrkandydata. W głosowaniu, które polegało na oddaniu głosów "za" bądź "przeciw" uzyskała pond 90 proc. poparcie. W ostatnich, trzecich już wyborach, kandydat się pojawił. Znów wygrała. We wsi widać, że cieszy się ogromnym szacunkiem i zaufaniem mieszkańców Rudna.
A w okolicy dzieje się sporo. W trakcie minionych czterech lat m.in. skanalizowano większość wioski, ustanowiono pomnik przyrody w postaci 150-letniego dębu Myślibora (nazwanego tak od imienia pierwszego właściciela Rudna), a także w 2006 roku świętowano 750-leci istnienia wsi. - Nie było większych problemów w realizowaniu zaplanowanych przez radę sołecką zadań.
Ważną sprawą była budowa obwodnicy Nowej Soli w dalszej odległości od wioski. Chcieliśmy tylko, żeby nie zamknęła Rudna. Nie udało się, jest jak jest i trzeba iść dalej - opowiada pani sołtys.
Na kolejne lata zaplanowano dokończenie kanalizacji. Ulica Nowosolska doczeka się nowego dywanika asfaltowego. Topolowa ma z kolei przejść przebudowę, a przy ul. Dębowej będzie nowy chodnik. - Mamy plan odnowy wsi, na który staramy się pozyskać pieniądze z funduszy europejskich, m.in. na boisko wielofunkcyjne dla młodzieży. Trzeba wzmocnić mostki na rzeczce Rudzicy - wymienia S. Abramczyk.
- Należy zadbać o estetykę wsi. W planach są ronda, jedno przy Kapliczce i drugie przy ul. Firmowej, nowy cmentarz, naprzeciw kościoła, droga do Wrociszowa. Ponadto rozwiązanie problemowej sprawy przejazdu pod wiaduktem na S3, który obecnie jest obniżony, przez co stoi w nim woda.- dodaje.
Pani Sylwia nie lubi wywiadów. Jak sama mówi, zamiast opowiadać woli aktywnie działać. Chce, żeby przemawiały nie słowa, ale czyny. - Praca sołtysa to codziennie nowe wyzwania, a to zawsze mobilizuje. Cieszę się z każdego sukcesu, z tego, że mogę zrobić coś dla ludzi mieszkających w Rudnie. Pomaga mi w tym rada sołecka, ludzie sprawdzeni, ale wciąż ze świeżymi pomysłami. Staramy się słuchać podpowiedzi mieszkańców, bo ktoś obserwujący wszystko z boku, często ma bardzo trafne uwagi. Zresztą od tego jesteśmy, żeby słuchać - kończy Sylwia Abramczyk.
Więcej o naszym plebiscycie na Sołtysa Roku 2010 przeczytasz na:
www.gazetalubuska.pl/nowasol
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
