Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szansa dla Polski

Danuta Kuleszyńska
- W hodowli byków należymy do czołówki europejskiej - podkreśla Roman Frankowski, kierownik gospodarstwa w Dębince - A nasz materiał genetyczny porównywalny jest z francuskim.
- W hodowli byków należymy do czołówki europejskiej - podkreśla Roman Frankowski, kierownik gospodarstwa w Dębince - A nasz materiał genetyczny porównywalny jest z francuskim. fot. Bartłomiej Kudowicz
Buhaj Homa waży ponad tonę i jest superchampionem. Takich mistrzów w gospodarstwie jest więcej. - Nasze zwierzęta nie ustępują francuskim - cieszy się Józef Wiatr.

Józef Wiatr jest biologiem i doktorem nauk rolniczych. Jest prezesem firmy Radan i wiceprezydentem Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego. Zajmował w życiu różne stanowiska. Kilkanaście lat temu zostawił stołek dyrektora w urzędzie wojewódzkim w Gorzowie i zamieszkał w lesie pod Dębinką. - To była najmądrzejsza decyzja w moim życiu - przyznaje.

Wcześniej namówił przedsiębiorcę z Ochli, Stanisława Tomasa, by ten rzucił produkcję żwirów i zajął się hodowlą bydła. - On miał pieniądze, ja pomysły - wspomina J. Wiatr. - Byłem pewien, że interes wypali. I nie myliłem się, choć początki były trudne.

Europejski poziom

Zaczynali od 60 jałówek i 300 hektarów ziemi w Dębince. Zwierzęta ściągnęli z Francji, bo tam jest najlepszy "materiał". W międzyczasie przeżyli kryzys z chorobą wściekłych krów. Nie poddali się. Wierzyli, że któregoś dnia los się do nich uśmiechnie.

Dziś firma Radan, mająca swą siedzibę w Tucholi Żarskiej, to ponad 4 tysiące sztuk bydła, głównie mięsnego. I ponad 5 tysięcy hektarów ziemi wokół Tuchorzy i drugie tyle pod Witnicą. Hodowla jest największą w województwie i jedną z większych w kraju. - W bydle zarodowym osiągnęliśmy najwyższy europejski poziom - podkreśla dr Wiatr.

Tutejsze byki należą dziś do najlepszych w Polsce. W październiku na krajowej wystawie zwierząt hodowlanych, jaka odbyła się w Poznaniu, ważący 1400 kg Homa zdobył tytuł super championa. A sześć innych zwierząt otrzymało tytuł championa.

Wypełnić lukę

Bykami oraz krowami z Tucholi interesują się Włosi, Hiszpanie, Grecy. - Cała nasza produkcja wędruje wyłącznie na zachód - mówi J. Wiatr. - Bo w Unii Europejskiej jest duży niedobór wołowiny.

To dla Polski ogromna szansa, bo to właśnie my możemy tę lukę wypełnić.
Doktor Wiatr widzi to tak: hodowla krów mlecznych staje się pomału nieopłacalna z powodu limitów, jakie narzuciła Unia. Krowy mięsne mogą być zatem alternatywą dla polskich gospodarstw. Tym bardziej, że hodowla jest prosta i nie wymaga ogromnych nakładów. Przez kilka miesięcy bydło pasie się na łąkach, jest odporne na niską temperaturę, lepiej przetwarza pasze na mięso, wymaga kilka razy mniej ludzi do obsługi niż krowy mleczne, łatwo się cieli...

- Namawiam hodowców we Francji i Anglii, by wspomagali rozwój bydła mięsnego w naszym kraju - dodaje J. Wiatr. - I namawiam naszych hodowców, by też zaczęli o tym poważnie myśleć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska