MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szopka żywa choć mechaniczna

TATIANA MIKUŁKO
Około 400 kolędników skupionych w 140 zespołach przewinęło się w tegorocznych powiatowych i wojewódzkich Spotkaniach Grup Kolędniczych i Jasełkowych. 17 najlepszych grup wystąpiło w sobotę w Sulęcińskim Ośrodku Kultury, Sportu i Rekreacji. Przedstawienia jasełkowe mają to do siebie, że pojawiają się w nich postacie i motywy, bez których nie mogłyby istnieć.

Na sulęcińskiej scenie nie zabrakło więc tradycyjnych aniołów, trzech króli, diabłów, śmierci z kosą w ręku, pastuszków, dzieciątka w żłobie, Maryi i Józefa. Monotonię dialogów, gestów i wyśpiewywanych kolęd przerywał co jakiś czas występ takich zespołów jak m.in. Małe Conieco ze Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Czarnowicach. Pokazali współczesną szopkę życia z zataczającym się pijakiem, matką nerwowo pokrzykującą na swoje dziecko, wiecznie zabieganą gospodynią domową i kierowcą pędzącym przed siebie. Z codziennego emocjonalnego marazmu wyrwał ich przyjazd mechanicznej szopki. Stało się to, co zapowiadał zapraszający do środka szopkarz: każdy odnalazł siebie.
Opiekunowie zespołu Danuta i Krzysztof Irisikowie mówią, że pomysł na ,,Ruchomą szopkę narodził się w trakcie słuchania rapowanej kolędy. Powtarzalność dźwięków skojarzyli z miarowym mechanizmem drewnianej inscenizacji.
Nowatorskie bajkowe elementy wniosły do jasełek dzieci z zespołu Antynudkowa Szósteczka z Nowej Soli. Młodsza część widowni patrzyła na scenę z szeroko otwartymi buziami, gdy na deskach pojawiła się zziębnięta dziewczynka z zapałkami, młody i biedny Jan Christian Andersen i głodny Janko Muzykant. Zainteresowanie maluchów pogłębiało się w miarę przygotowywania wigilijnej kolacji przez współczesną rodzinę. Dało się słyszeć komentarze na temat ich domowych wigilii i ulubionych potraw świątecznych.
Współczesną wersję kolędników można było poznać w jasełkach zespołu Iskierki ze Szkoły Podstawowej w Bukowie. Czapkę uszatkę zastąpiła bejsbolówka z daszkiem. Pocerowany kaftan z wychodzącą gdzieniegdzie słomą garnitur i krawat. Kij pasterski komórka i gazeta.
Nowoczesnej wersji doczekał się też diabeł z przedstawienia Grupy Kolędniczej ,,Niebianki z Trzciela. Smolistą postać sygnalizowały mrugające rogi, które można kupić na odpustach i straganach.
Sulęciński finał trwał ok. ośmiu godzin. Z roku na rok, na jasełkowej scenie animowanej m.in. przez Regionalne Centrum Animacji Kultury w Zielonej Górze, jest coraz gęściej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska