Elżbieta Owczarczak mieszka przy ul. Władysława IV od ponad 40 lat. Napisała do nas, bo nie mogła już patrzeć na wygląd swojej okolicy: - Od kilkudziesięciu lat nie było u nas żadnego remontu - opowiada Czytelniczka. - Jestem wdową. Zaproponowałam wnukom, aby przejęli po mnie mieszkanie. Żaden z nich nie chce o tym słyszeć. Mówią: babciu chcesz abyśmy mieszkali w slumsach? Sami zobaczcie.
Przyjęliśmy zaproszenie naszej Czytelniczki i wspólnie przespacerowaliśmy się po Władysława IV i Podgórnej. Wędrówkę zaczęliśmy w wieżowcu nr 20, w którym mieszka pani Elżbieta. Budynek z zewnątrz nie straszy wyglądem. Podobnie jak kilka innych kolorowych wieżowców. Gorzej jest w środku. Przy wejściu do klatki schodowej zauważyliśmy odpadający tynk ze ścian. Na placu zabaw bujaki i huśtawki zasłaniała nieskoszona trawa.
- Dla dzieci to duża frajda chować się w takiej trawie - mówi pani Jagoda, którą zastaliśmy na placyku. - Ale tak być nie powinno. Na utrzymanie zieleni idą nasze podatki.
Więcej przeczytasz w czwartkowym papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?