Tą lubuską drogą nie chce iść nawet ludzik z Google'a. Poseł apeluje do starosty

Walka o drogę trwa od kilku lat, ale mieszkańcy zamiast otrzymać wsparcie odbijają się od Starostwa, które nie tylko nie podejmuje działań w kierunku naprawienia drogi, ale także nie jest chętne do rozmów z mieszkańcami. Pani Kamila Kulus, mieszkanka Łomów pokazuje zdjęcia obrazujące tragiczny stan nawierzchni.

Takim prawdziwym ciosem była dla nas informacja o remoncie innego odcinka tej drogi powiatowej, czyli Jaromirowice-Żytowań. Ten odcinek jest w lepszym stanie. Pojechaliśmy na otwarcie zaprotestować, ale władze powiatu przestraszyły się nas i nie przyjechały na to otwarcie.

- Problemem dla mieszkańców Łomów jest droga, która jest ich oknem na świat. Droga, która prowadzi do lekarza, do szkoły, na zakupy, a która, moim skromnym zdaniem, jest najgorszą drogą w województwie lubuskim - bez ogródek wskazuje poseł Łukasz Mejza. - Jestem pod wielkim wrażeniem walki, jaką prowadzą mieszkańcy wsi Łomy, którzy mogą być wzorem dla innych lubuskich miejscowości, jeżeli chodzi o zaangażowanie społeczności.

Szacuje się, że koszt remontu tego odcinka to aż 10 milionów złotych. Mimo że kwota wydaje się duża, to pieniądze są na wyciągnięcie ręki.

- To żaden problem! - grzmi poseł Mejza. - Do 16. sierpnia trwa nabór do kolejnej edycji Polskiego Ładu. Wielokrotnie pokazałem, że potrafię wspierać samorządowców w walce o środki na najpotrzebniejsze inwestycje i tak będzie tym razem - deklaruje lubuski parlamentarzysta. - Trzeba tylko chcieć, nie można wiecznie uciekać przed mieszkańcami. Dlatego apeluję do rządzących polityków Platformy Obywatelskiej w powiecie krośnieńskim o złożenie wniosku do polskiego ładu, na budowę drogi.