Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ta zima niszczy drogi i budżet!

Alicja Bogiel
Piotr Tykwiński, szef Biura Zarządzania Drogami w zielonogórskim magistracie. Ma 47 lat, interesuje się kynologią i motoryzacją
Piotr Tykwiński, szef Biura Zarządzania Drogami w zielonogórskim magistracie. Ma 47 lat, interesuje się kynologią i motoryzacją fot. Paweł Janczaruk
- Odśnieżanie przez sezon jednego kilometra drogi kosztuje zielonogórzan ponad 15.000 złotych - mówi Piotr Tykwiński, szef Biura Zarządzania Drogami. I mowa tu o zwykłej zimie. Nie o takiej jak obecna...

- Ma pan prognozy pogody na najbliższe dni?
- Korzystamy z wielu prognoz. Sprawdzamy amerykańskie serwery, analizujemy informacje z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

- Zima szykuje nam kolejne niespodzianki?
- Prognozy są optymistyczne. W tym tygodniu czekają nas jeszcze bardzo niskie temperatury, ale już w przyszłym ma być odwilż, temperatury powyżej zera. No i nie widziałem w informacjach meteorologicznych żadnego większego śniegu. Na szczęście.

- Ile śniegu mieliśmy w najgorszym okresie w mieście?
- Były dwa rzuty opadów, w jednym spadło około 20 centymetrów, w drugim - ponad 30. Czyli było ponad pół metra śniegu. Musieliśmy zmierzyć się z ekstremalnymi warunkami. Stąd decyzja prezydenta o dodatkowych pracach przy odśnieżaniu miasta.

- Ile nas one kosztowały?
- Dodatkowe koszty to ponad pół miliona (330 tysięcy za wywóz śniegu i 170 za odśnieżanie). Pamiętajmy też, że umowy na utrzymanie zimowe ulic i tak opiewają na ok. 2,3 mln zł. To bardzo duże pieniądze.

- Można tak jak burmistrz Bytomia, nie odśnieżać...
- Nie można. W Zielonej Górze są drogi krajowe, powiatowe, wojewódzkie. Muszą być przejezdne. Mieszkańcy miasta powinni mieć również możliwość dojazdu do swoich posesji. Kto odpowiedziałby za to, gdyby karetka nie dojechała do chorego? Jest pewne minimum, które musi być nawet w takiej ekstremalnej sytuacji, wykonane.

- Podczas normalnych zim miasto odśnieża ok. 150 km ulic. Tym razem ile ich było?
- Jakieś dwa razy tyle. Dość powiedzieć, że pług po raz pierwszy pojechał na os. Kolorowe. Chociaż są to drogi gruntowe, muszą być przejezdne.

- Miasto zamówiło dodatkowe pługi na osiedlowe ulice, ale mieszkańcy i tak narzekali. Że do nich jeszcze pług nie dojechał... Jak wybieraliście ulice odśnieżane jako pierwsze?
- Tu akurat zasada jest zawsze taka sama i dość prosta. Na początku odśnieżane są główne ulice i te, którymi jeżdżą autobusy MZK. Potem drogi dojazdowe do szkół, przedszkoli, instytucji, zakładów pracy. Potem główne drogi osiedlowe i dopiero na końcu te mniejsze. Trzeba też pamiętać, że nie wszystkimi trasami zarządza urząd i nasze biuro. Niektórymi ulicami administrują spółdzielnie, czy zakład komunalny. Trzeba przyznać, że oni mają ciężki teren do odśnieżania: małe uliczki, sięgacze, drogi na podwórka...

- Gdybyśmy chcieli odśnieżać na co dzień więcej ulic niż tylko te główne, ile by to nas kosztowało?
- Trudno powiedzieć. Koszt utrzymania zimowego jednego kilometra miejskiej drogi to ponad 15 tysięcy złotych na sezon. To są duże pieniądze, a przecież kalkulowane na normalną zimę. Nie na taką jak w tym roku. Nie wiem, czy w przyszłym przetargu firmy nie zaproponują wyższych kwot.

- Po tej zimie czeka nas jeszcze naprawa dróg. Ulice są coraz bardziej dziurawe.
- Najgorsze dla dróg są temperatury w okolicy zera. W dzień woda wnika we wszystkie szczeliny, a w nocy łapie mróz i niszczy dywanik asfaltowy. Ta zima bardzo rujnuje nam drogi. Zdajemy sobie z tego sprawę. Już trwają w urzędzie szacunki, co trzeba będzie zrobić i ile może to kosztować. Mowa jest o konieczności naprawy fragmentów Wrocławskiej, Lwowskiej, Trasy Północnej, Nowojędrzychowskiej, Boh. Westerplatte, Dworcowej, Poznańskiej, Fabrycznej, Waryńskiego, Podgórnej, Szosy Kisielińskiej, al. Zjednoczenia...

- O tym jeszcze będziemy rozmawiać. Wróćmy teraz do śniegu... Ile wywrotek tego towaru trzeba było wywieźć z miasta?
- Do tej pory wywieźliśmy ponad 25 tysięcy metrów sześciennych śniegu.

- Ile to wywrotek?
- Takich średnich ponad 1.600.

- A jak to się teraz wszystko roztopi?
- Wywrotki jeżdżą na tereny przy Trasie Północnej i na dawną giełdę przy ul. Poznańskiej. Wyznaczyliśmy takie miejsca składowania, by nikomu nie zagrażało zalanie.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska