6 maja, po obiedzie wybrałem się nad jezioro. - Siadłem na pomoście i zarzuciłem zestaw ze spławikiem. Jednak nic nie brało - wspomina pan Edward. - Wieczorem mój kolega Zdzisław z Międzyrzecza złapał płoć, którą mi podarował jako przynętę na szczupaka. Tak też zrobiłem. Ale ponieważ ryba wydawała się nieco za duża, odciąłem kawałek ogona i założyłem go na hak nr 1. Około godziny 21.00 zarzuciłem zestaw na grunt, mniej więcej 30 metrów od pomostu.
Efektów jednak nie było. - Kilka razy w nocy sprawdzałem zestaw, ale bez efektów. Dopiero około 7.00 nad ranem, gdy po raz kolejny postanowiłem go skontrolować okazało się, że nie mogłem ruszyć wędką. Chwilę się mocowałem i… udało się. Czułem, że coś "siedzi" na haku. Pomału zwijałem żyłkę. Cała akcja trwała około 20-30 minut. Z pomocą przyszedł mi kolega, który trzymał podbierak. Jak się okazało to był węgorz. Miał 1,5 kg i mierzył dokładnie metr - kończy swoją opowieść E. Kolendowicz.
CZEKAMY NA WASZE ZGŁOSZENIA
Zachęcamy wszystkich wędkarzy do przysyłania do nas zdjęć ze złowionymi przez siebie rybami. Wszystkie okazy, bez względu na wielkość, pokażemy na łamach "GL". Czekamy na fotki z opisem: jaka to ryba, ile ważyła, ile mierzyła, na jaką wzięła przynętę, jaką techniką była złowiona, jak długo trwał hol oraz kiedy i gdzie to się wydarzyło. Prosimy też o napisanie kilku słów o sobie i o swojej pasji wędkarskiej.
Nasz adres: "Gazeta Lubuska", al. Niepodległości 25, 65-042 Zielona Góra, z dopiskiem "Taaaka ryba". Swoje trofea można także zgłaszać pocztą elektroniczną na adres:[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
